
Oczekuje na zatwierdzenie
Rajstopy szwagierki
10 / 10Średnia ocena czytelników
RajfetAutor opowiadania
306Licznik wyświetleń
RajstopyRodzaj bielizny występującej w opowiadaniu
bardzo krótkieDługość opowiadania

Ale od początku.
Już w szkole podstawowej podglądałem pod ławki na nogi koleżanek, podglądałem w szatni, na dyskotekach... Później tylko pamięciówa w domu, czyli onanizowanie się z myślą o tych pięknych rajstopach.
Aż wreszcie doszło do tego, że w sklepie kupiłem sobie pierwsze w życiu rajstopy. Miałem może 13 lat. Klasyczne, różowe, 15den... Niby dla mamy.
Wtedy masturbacja w rajstopach stała się moją pasją. Robiłem to w każdej wolnej chwili, gdy rodziców nie było w domu.
Po pewnym czasie użytkowania różowych rajstop, te niestety się podarły. Miałem śliczną, młodszą od siebie o 2-3 lata sąsiadkę, która uwielbiała chodzić w spódniczkach i bardzo często zakładała czarne rajstopy. W jej mieszkaniu było takie magiczne miejsce - pufa - w której przechowywała rajstopy do prania. Kiedyś podczas jednej z wizyt u niej, udało mi się dobrać do owej pufy. Natychmiast ukradłem jedną z czarnych par rajstop. I znowu kilka tygodni świetnej zabawy moim penisem w super seksownych rajstopach sąsiadki. Gdy te zakończyły swój żywot, moja fantazja nieco przycichła ze względu na zmianę środowiska. Po ukończeniu szkoły technicznej podjąłem pracę, i tu poznałem swoją przyszłą i obecną żonę (o żonie za chwilę). Żona ma siostrę. I właśnie Ona ubierając spódnice czy sukienkę oraz rajstopy zaczęła przyprawiać mnie o zawrót głowy. Spotykając się z jedną miałem marzenia erotyczne z drugą. Pewnego dnia podczas pobytu w domu mojej dziewczyny, musiałem skorzystać z toalety. Godzina była późna, wszyscy już wykąpani, w łóżkach... Coś mnie tknęło aby zajrzeć do pojemnika obok toalety. Moim oczom ukazały się się śliczne, błyszczące rajstopy, w których jeszcze kilka godzin wcześniej widziałem Ją - siostrę mojej dziewczyny. Schowałem oczywiście rajstopy do kieszeni. Po powrocie do domu okazało się, że jedna z nogawek ma mereszkę. To dodatkowo zmotywowało mnie do założenia tych rajstop. Klasyczne, beżowe, 15den, błyszczące. Kolejnym orgazmom nie było końca. Strzelałem spermą na rajstopy, prałem je mydłem i od nowa...
I wtedy okazało się, że to dopiero początek fetyszu, trwającego do dziś. Wielokrotnie jeszcze przed ślubem z moją dziewczyną, "pilnowałem" kiedy tylko Ona ma rajstopy, później wieczorem szedłem do łazienki i zaglądałem do kosza. Pozyskiwałem kolejne pary rajstop. I w domu kolejne orgazmy, wytryski... Nie uwierzycie, ale do dziś dnia mam jeszcze kilka par "z kawalerki". Kolory różne - grafitowe, beżowe, czarne. I te cieniutkie od 6den, przez 10 i 15den do nawet 60den. To nie koniec tej historii. Już po ślubie moja żona poznała mój fetysz i nawet chętnie zaspokaja moje potrzeby. Ale rajstopy jej siostry stały się pewnego rodzaju reliktem. Pozyskałem kolejne pary. Stało się to chorobą. Gdy Ją widzę to mój wzrok z automatu robi "pomiar" od pasa w dół. Później robię wszystko aby dostać te rajstopy, które miała na sobie. Nie przyznałem się nigdy żonie, że to robiłem i robię jak mam okazję. Zakładam je kiedy niema nikogo w domu i onanizuję się do spełnienia.
Ocena:










Średnia: 10 / 10 (1 głosów)