Opowiadania Erotyczne o Rajstopach i Pończochach

Moje wieczory z Olą

Kategorie: Inne
Sobota wieczór. Siedzę w wannie i gładzę się po gładkich nogach dopiero co wydepilowanych przez Olę, moją partnerkę. Patrzę na czarną sukienkę, stanik i majtki z koronką które założę po kąpieli. Następnie Ola pomaluje mi paznokcie, jak wyschnie lakier założę czarne błyszczące rajstopy 100 DEN i czarne szpilki. Ola zrobi mi makijaż, założy perukę i klipsy. Mam 51 lat, jestem facetem i lubię te klimaty. Prawie co weekend Ola przeistacza mnie w kobietę, spędzamy czas przed TV pijąc Prosecco i rozmawiając na różne tematy, nie tylko o modzie i kosmetykach. Czasami wpada do nas Jolka, moja siostra. Jak przyjdzie wcześnie maluje mnie razem z Olą, czasami nawet sama. Ola z którą jestem już 6 lat nie tylko rozumie ale i akceptuje moje fetysze w przeciwieństwie do mojej byłej żony która się ze mną rozwiodła z tego właśnie powodu.Zima 1983. Przyjechaliśmy z Jolką do babci na wieś. Miałem wtedy trzynaście a Jolka szesnaście lat. W piątek nie było jeszcze tak zimno ale za to w sobotę a zwłaszcza w nocy z soboty na niedzielę nadeszła prawdziwa polska zima. Nie chciało się wystawić nosa na zewnątrz a do pekaesu mieliśmy cztery kilometry. Wyjeżdżając nie zabrałem ze sobą kalesonów. Zanim wyszliśmy z domu Jolka dała mi parę grubych rajstop.
- Załóż je bo zmarzniesz.
- Nie jestem babą.
- Załóż bo się rozchorujesz - powiedziała stanowczo.
Wtedy jeszcze trochę jej się bałem, chociaż nie była dla mnie zła, była dobra siostrą ale miała autorytet i pewność siebie. Cóż było robić, zdjąłem spodnie i próbowałem naciągnąć rajstopy.
- Nie tak bo je podrzesz, daj pomogę Ci.
Nie tylko mi pomogła ale właściwie sama założyła mi rajstopki. Czułem się w nich komfortowo i przyjemnie. Założyłem spodnie.
- No i jak - spytała?
- Całkiem nieźle.
Pożegnaliśmy się z babcią i wyszliśmy na przystanek, gdy już minęliśmy zabudowania Jolka się zatrzymała wyjęła z kieszeni lusterko i szminkę i pomalowała sobie usta.
- Mama wie że się malujesz?
- Nie powiesz jej?
- Nie bój się, nie powiem.
Kilka minut później oblizałem swoje suche od mrozu usta.
- Nie oblizuj bo Ci popękają - prawie krzyknęła Jolka.
- Akurat, popękają.
- Nie wierzysz? - wyciągnęła z kieszeni kurtki tę sama szminkę którą się malowała, już nie pamiętam czy to była Celia czy Pollena Uroda. - Chodź tu.
- Co chcesz zrobić?
- Oszczędzić Ci bólu i piekących ust - Zbliżyła kosmetyk do mojej twarzy.
- Nie jestem babą.
- Już to dzisiaj mówiłeś. Czego się boisz?
- A jak wejdę do pekaesu?
- Ja wejdę pierwsza zapłacę za nas dwoje a ty zasłonisz usta dłonią i kaszlniesz.
- Przekonałaś mnie.
Gdy Jolka malowała mi usta poczułem nie tylko ulgę lecz też podniecenie. Nikomu o tym nie powiedziałem.
Lato 2011. Nie dostaliśmy z moją żoną urlopu w tym samym terminie. Dzieci wysłaliśmy na kolonie, moja żona Monika była w pracy a ja w czasie urlopu robiłem remont mieszkania. Monika to była moja pierwsza miłość, znaliśmy się od podstawówki a w liceum zostaliśmy parą. Tego dnia postanowiłem trochę odpocząć od remontu i z górnej szafki na przedpokoju wyjąłem perukę, stanik, sukienkę, rajstopy i się przebrałem.
Usiadłem na kanapie, w tym roku nie odnawiałem dużego pokoju i popijałem piwko. Czułem się wyluzowany i podniecony. Niestety Monika wróciła dużo wcześniej niż zwykle. Gdy mnie zobaczyła w przebraniu wpadła w szał.
- To tak robisz remont? Znowu się przebierasz? Miałeś z tym skończyć! Wzięłam ślub z babą. Brzydzę się Tobą!
- Monika...
- Może mnie jeszcze poprosisz o makijaż - wrzeszczała na całe gardło.
- Sąsiedzi usłyszą.
- Niech słyszą, niech wiedzą co z Ciebie za facet.
Próbowałem ja objąć, przytulić. Odepchnęła mnie.
- Nie dotykaj mnie, zboczeńcu.
- Daj mi jeszcze jedną szansę, błagam.
- O nie, ile to już razy mi obiecywałeś że z tym skończysz - wzięła walizkę i zaczęła pakować moje rzeczy.
Wiosna 1986. Byliśmy sami w domu. Jolka wzięła książki i zeszyty. Szła do koleżanki wkuwać do matury. Gdy zarzucała torbę na ramię wypadła z niej szminka. Podniosłem, odkręciłem, powąchałem.
- Ładnie pachnie - powiedziałem.
- A chcesz zobaczyć jak smakuje? - Jolce zaświeciły się oczy.
- Jolka, co ty znowu kombinujesz?
- Nie udawaj głupiego, dawaj dzioba.
Nie opierałem się mimo że wtedy już się jej nie bałem. Dałem sobie pomalować usta. Szminka była miękka, nawilżająca i miała naprawdę przyjemny smak. To było miłe uczucie, dostałem wzwodu. Jolka udawała że tego nie widzi.
- I jak Ci smakuje?
- Jeszcze lepiej niż pachnie.
- Kupiłam ją w pewexie. Ciekawe co by powiedziała Twoja Monika gdyby Cię tak zobaczyła?
- Pewnie by się jej spodobało - zażartowałem.
- No nie wiem - odpowiedziała poważnie.
Sobota wieczór. Ola pomalowała mi paznokcie, w powietrzu unosi się woń lakieru. Lubię ten zapach. Minęło kilka minut, naciągam rajstopy a Ola zakłada mi perukę. Słychać dzwonek do drzwi.
- Otworzę - mówi Ola - to pewnie Jolka.
Istotnie to była Jolka, nikogo innego się nie spodziewaliśmy. Jak zawsze elegancka, pogodna, uśmiechnięta. Przywitała się z Olą, zdjęła buty i kurtkę, weszła do pokoju.
- Cześć siostrzyczko.
- Cześć braciszku, mam coś dla ciebie - sięgnęła do torebki - zamknij oczy.
Zamknąłem i zastanawiałem się czy mi pomaluje oczy czy usta, lecz ku memu zdziwieniu poczułem że zakłada mi coś na nadgarstek. Kajdanki? Tego nigdy nie przerabialiśmy.
- Możesz otworzyć.
Gdy otworzyłem oczy zobaczyłem na moim nadgarstku pozłacaną damską bransoletkę.
- Dziękuję - pocałowałem Jolkę w policzek.
- Nie ma za co, gdy ją zobaczyłam pomyślałam o tobie. Ola mogę mu dzisiaj zrobić make up?
- Pewnie że możesz, lubię jak go malujesz.
- A mnie nikt nie pyta o zdanie?
- Cicho bądź - powiedziała Jolka z udawaną złością - bo zakleimy ci buzię - puściła oko do Oli - tutaj rządzą dziewczyny.
Ocena:
Średnia: / 10 ( głosów)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz