Opowiadania Erotyczne o Rajstopach i Pończochach
Status:
Oczekuje na zatwierdzenie

Tytuł serii "Ciocia Boźena"

10 / 10Średnia ocena czytelników SiostrzeniecAutor opowiadania 254Licznik wyświetleń RajstopyRodzaj bielizny występującej w opowiadaniu bardzo krótkieDługość opowiadania
Kategorie:Inne
Muszę powiedziec,źe byłem zaskoczony. Byłem dosyc mocno zaskoczony,całą tamtą sytuacją w ktòrej się znalazłem. Byłem zaskoczony,poniewaz znalazłem sie w sypialnym pokoju w towarzystwie ,atrakcyjnej i ładnej cioci Bozeny. Wlrawdzie jest ona kobietą blisko czterdziestoletnia,ale wciąź ma niczego sobie ciało. Stalem i wpatrywalem sie w ten błekitny rozwiazay szlafrok,pod ktòrym znajdowała się jasno - niebieska z cieńkiego materiału koszula nocna na ramionczkach. Stalem i wpatrywałem się w jej biust zasloniety bialym koronkowym,zapinanym z przodu biustonoszem. Widziałem tez w pełnej okazałosci te seksowne majteczki. Jej proste nogi. Okrągłe uda. Stałem,czując ogromne podniecenie,a mòj penis sterczał mi w spodenkach i odstawal wyraźnie. Ciocia nie mogła tego nie widziec,a nawet, po zrobieniu malego kroczka,stanęła tuź przede mną. Chcialem się odezwac. Nie zrobiłem tego,bo polozyła mi palec na ustach. Polozyla dłon na moich spodenkach. Drgnąlęm. Sciskała mi penisa. Ruszala mi go przez spodenki. Na bralem odwagi nawet i z sunąlem z cioci szlafrok. Potem koszule nocną. Nawet rozpiąlem ten jej biustonosz. Od slonilem jej piersi. Delikatnie ich dotykalem pelnymi dlonmi i oddychalem nie ròwno.
Ciocia mocniej mi go scisnęła i jęknąlem. Przy sunęła swoją twarz do mojej. Pocalowala mnie w usta. W pare sekund puźniej wyszeptała mi do ucha,ze chce bym ją wylizal. No còź. Nie mogłem przeciez od mòwić skoro kobieta prosiła. Osunąłem się przed nią na kolana.
Natychmiast przycisneła moja glowę do siebie. Do swoich majteczek. Postawiła jedną nogę na brzegu łòźka i stała w rozkroku. Wyszeptala,ze mam to wreszcie robic,wiec zacząlem dotykac jej cipki przez majteczki wargami ust. Ciocia bardziej się przysunęła.
Powoli z suwalem te majteczki,calując ją po brzuchu w okolicach pempka. Zdjąlem te majteczki całkowicie i była zupełnie naga. Z rozkoszą zacząlem lizac jej cipkę. Czułem,źe robi się wilgotna. Lizalem i piesciłem ją paluszkami.
Po uplywie kilku minut, od sunęla mnie od siebie. Wstałem. Prze sunęlismy sie w kierunku łòźka.
Ciocia przy siadla. Przy ciagnęla mnie do siebie. Tak jak przed chwilą,tak i ona zsunęła zemnie spodenki. Westchnąłem. Teraz to ciocia zajmowala się mna. Najpierw oblizala mi calego penisa kilka razy. Obcalowała go calego. Ruszała dłonia. W koncu wzięła mi go do buzi. Zsała. Zsała fantastycznie. Było mi cudownie. Mialem obie dlonie wsuniete w jej czarne,kròtkie włosy,a ciocia zsała mi go,prawie całego.
Znowu uplynęło kilka minut,po ktòrych cofneła głowę. Wstała. Od wrociła się plecami do mnie. Łòźko było na tyle wysokie,ze swobodnie oparla na nim rece,wypinajac tylek w moją stronę. Spojrzała na mnie przez ramię.
Przy sunąłem penisa do jej cipki. Powoli go wsuwałem. Byłem w niej po same jądra i jeknęła,podrywając glowę. Chwyciłem ją za biodra i zacząłem to robic. Zacząlem sie od suwac i do suwac. Wysuwałem i wsuwalem penisa. Chwilami moje ruchy były mocniejsze i wracalem do normalnego rytmu.
Ciocia zaczęla stękac głosniej. Jeczeć. Chrząkać. Nagle wygięla plecy. Po chyliła się bardziej do przodu. Znowu wygiela plecy. Mocniej do cisla tylek do mnie i dygotała. Prze źywała orgazm.
Sam się zblizalem do wytrysku. Sam się po chylilem. Zaczalem sciskac jej liersi. Calować ją po plecach. Po ruszalem się juź naprawdę szybko. W koncu stekajac do sunąlem się mocno. Mòj penis dygotał w jej cipce i się w ciocię spuszczałem. Trwało to z dziesięc sekund.
Zadowolony wycofałem się,a ciocia się od wròcila. Usiadla. Popatrzyła na mnie i delikatnie wargami ust cmokała penisa. Wyzsala resztę slermy i opadłem z sił.
- Jezu. Ciociu. - odezwalem się,gdy siegnęla po szlafroczek.
- Pamietaj. Nikomu ani słowa.- odezwała sie wstając.
- A cojeźeli bedziesz w ciązy? - zapytalem,gdy byla przy drzwiach
- Nie bede. Inaczej nie pozwoliłabym ci się spuscic do srodka.- odpowiedziala. - Idę pod prysznic. Sama.- oznajmila i jeszcze dodała. - Ty idz do siebie. Nie chcę bys tu spał.
Byłem nie pocieszony,ale co miałem zrobić! Musiałem postąpic tak,jak powiedziała.
Długo nie mogłem zasnąć. Bardzo długo.
Ocena:
Średnia: 10 / 10 (1 głosów)