
Oczekuje na zatwierdzenie
Areszt cześć I
10 / 10Średnia ocena czytelników
Agnieszka89Autor opowiadania
269Licznik wyświetleń
RajstopyRodzaj bielizny występującej w opowiadaniu
bardzo krótkieDługość opowiadania

Jestem 32 letnią kobietą pracującą w pewnym urzędzie. Niestety pewnego dnia doigrałam się, i gdy zobaczyłam funkcjonariuszy CBŚP wchodzących do mojego biura. Grzecznie się przedstawili i zaczęła się szopka. Oczywiście moje współpracownice były w szoku i kazali im opuścić pokój. Oczywiście przedstawili mi zarzuty, kazali wstać od biurka. Czułam wzrok funkcjonariuszy na sobie. Tego dnia miałam na sobie obcisłą czarną mini na długi rękaw do tego czarne rajstopki 15 den i klasyczne zamszowe czarne szpilki. Duże zdziwienie poczułam jak funkcjonariuszka zadała mi pytanie czym rajstopy na zmianę i buty, odpowiedziałam że mam 2 pary rajstop w biurku na wszelki wypadek i baleriny w szafce. Odparła że lepiej dla mnie jak zdejme obcasy i wezmę te rajstopy na przebranie. Wtedy nie domyśliłam się o co chodzi. Po przebraniu butów usłyszałam komende że dobra pora na bransolety. Jeden s policjantów zażartował czy wiem co to gejsze, ja odparłam że nie wiem. Wtedy zobaczyłam jak wyjęli kajdanki zespolone. Oznajmili ze za moje zarzuty i powiązania ze zorganizowaną grupą niestety muszę mieć skute ręce i nogi. Przechodził mnie dreszcz gdy kazali mi wyciągnąć ręce przed siebie. Poczułam zimną stal na nadgarstkach, po chwili poczułam na moich rajstopach jak coś metalowego zaciska się na mojej kostce…. Po pełnym zapięciu czułam się jak bandyta do tego policjantka powiedziała żartem ze pożałuje ze nie ubrałam grubych rajstop. Dopiero po chwili uświadomiłam sobie ze czeka mnie wyjście z budynku przy innych ludziach w takich łańcuchach. W pierwszych krokach nie wiedziałam jak iść, czułam tylko przez rajstopy jak coś metalowego uciska mnie w noge. Czułam potężny wstyd ale również ciekawe uczucie zniewolenia…… Dwóch funkcjonariuszy w kominiarkach złapało mnie pod pachę i zaczęło prowadzić, nie nadążałam drobic kroków i czułam coraz większy ból na moich kostkach. Wtedy zapytałam czy mogą mi przy ludziach odpiąć chociaż kajdanke z nogi. Odparli że nie ma takiej możliwości, pierwsza nieprzyjemna sytuacja była po wyjściu na korytarz. Kajdanki wydawały bardzo głośny brzdęk, a wszyscy z zamieszania wyszli i przyglądali się całej sytuacji. Byłam cała czerwona ze wstydu, a nie mogłam iść szybciej z kajdanami na nogach. Na samym końcu korytarza były schody. Gdyby mie to że byłam trzymana pod pachę, nie dałabym rady zejść w takim stanie. Minęliśmy drzwi urzędu wyciągając publikę wszystkich osób na korytarz. Gdy wyszłam na parking poczułam ulgę, nie zdawałam sobie sprawy ze idę do aresztu. Poruszałam się jak robot, a policjant zaczął mi pochylać głowę trzymając rękę na karku. Gdy podeszliśmy do busa, okazało się ze to więźniarka. Gdy otworzyli tylną pakę moje przerażenie wywołała klatka z plastikowym krzesłem. Oprócz kraty całość była osłonięta plexą. Kazali mi zrobić wysoko krok, kajdanka na jednej z nóg szarpnęła mi mocno o rajstopy robiąc mi oczko. Policjantka z głupim uśmieszkiem odpowiedziała a nie mowilam. Najpierw zamknęły się drzwi z kratą i pleksą a potem drzwi busa. Dopiero siedząc w klatce, w kajdankach zespolonych uświadomiłam sobie jak w złej sytuacji jestem………
Ocena:










Średnia: 10 / 10 (1 głosów)