Opowiadania Erotyczne o Rajstopach i Pończochach

Marzena u szkolnej pielęgniarki i kobiecy weekend

Za kilka dni zbliżał się koniec roku szkolnego. Wiedziałam, że na zakończenie będę musiała znowu założyć spódnicę. Na dzień przed zakończeniem roku szkolnego zaplanowana była akademia, w której miałam wziąć udział. Na tą okazję strój również był z góry narzucony, więc jako uczennicy, moim obowiązkiem było założenie granatowej plisowanej spódniczki, białej bluzki i cielistych rajstop. Mile widziane były również granatowe lub czarne szpilki. O ile spódnicę i bluzkę miałam w szafie to rajstop i szpilek już nie. W rajstopach chodziłam tylko gdy naprawdę musiałam więc praktycznie wcale ich nie kupowałam, a w ostatniej parze poszło oczko i musiałam je wyrzucić. Postanowiłam powiedzieć o tym mamie gdy wróci z pracy.Po południu wróciła mama.
- Cześć, już jestem, jadłaś obiad? – zapytała mama
- Cześć, tak odgrzałam sobie coś w mikrofalówce – odparłam.
- No to fajnie – odrzekła.
- Mamo, mam akademie i zakończenie roku za kilka dni i będę musiała założyć rajstopy, a nie mam żadnej pary, kupisz mi jutro jak będziesz wracać z pracy? – zapytałam
- Ale jutro jest sobota – powiedziała mama.
- No tak, zapomniałam- odpowiedziałam ze zrezygnowaniem
- Ale wiesz co? Mam pomysł, pojedziemy jutro na zakupy i coś ci wybierzemy – stwierdziła mama
- No ok może tak być – odparłam krótko
- Ty już chyba się odzwyczaiłaś od rajstop bo dawno cię w nich nie widziałam, od sukienek i spódnic chyba też a chętnie bym cię w nich zobaczyła – powiedziała mama
- No w zasadzie to tak sama wiesz, że zakładam tylko wtedy jak muszę – odparłam
- No niestety, ale wiesz co? Dawno nie spędzałyśmy ze sobą czasu więc może zrobimy sobie babski weekend? Wybierzemy się jutro na zakupy a później może kino itp.?
- Pewnie czemu nie – odparłam z radością, nawet mnie to ucieszyło bo spędzałyśmy razem mało czasu.
- Ale jest jeden warunek, ok? – zagadnęła mama
- Jaki?- spytałam.
- Ubieramy się kobieco – powiedziała z uśmiechem mama
- YYY no nie wiem przecież wiesz, że nie lubię – odpowiedziałam
- No proszę! – powiedziała mama
- No nich ci będzie – odparłam, chęć spędzenia czasu z mamą która zawsze jest zapracowana zwyciężyła, postanowiłam, że się przemogę tym bardziej, że za kilka dni będę musiała się ponownie zmusić do założenie spódnicy i rajstop.
Był sobotni ranek. Jak co dzień wstałam rano na śniadanie chociaż trochę później niż zwykle, bo nie musiałam iść do szkoły i mogłam pospać trochę dłużej. Założyłam spodnie jak co dzień tym razem dresy. Do kuchni weszła mama.
- Cześć, a nie umawiałyśmy się, że dziś założysz coś bardziej kobiecego? – zapytała mama
- No tak, zapomniałam – odpowiedziałam krótko
Poszłam do swojego pokoju poszukać coś bardziej damskiego. Wyjełam z szafy krótką czarną obcisłą spódniczkę, która założyłam i zieloną bluzkę na ramiączkach. Po chwili do pokoju weszła mama.
- Gotowa? – zapytała
- Tak – odparłam krótko
- To dobrze, wstąpimy jeszcze do apteki, bo kończą mi się podpaski
- Ok – odrzekłam
- Marzena? a ty przypadkiem nie potrzebujesz? Ty nie powinnaś teraz mieć okresu? – zapytała
- No sumie to powinnam mieć dzisiaj – odpowiedziałam
- Założyłaś podpaskę? - zapytała
- Nie – odparłam krótko
- No to na co czekasz? Zakładaj! – powiedziała stanowczym tonem.
- Chyba już mi się skończyły – odparłam
- Zaraz ci przyniosę – powiedziała mama
Wyszła a po chwili wróciła z grubą podpaską.
- Przyniosłam ci grubą bo to pierwszy dzień a ty masz obfite miesiączki – powiedziała – podciągnij spódnicę i ściągnij majtki
Zrobiłam co powiedziała mama, nawet się nie wstydziłam, bo już to kiedyś przerabiałam.
Mama podeszła do szafy i poszukała mi inne majtki, wybrała pełne figi ale prześwitujące, zasłaniały tylko intymne części ciała.
- Masz te będą lepsze do podpasek- powiedziała
Usiadłam na skraju łóżka i wciągnęłam majtki na wysokość kolan.
- Rozchyl nogi – powiedziała mama po czym wyjęła z opakowania podpaskę i przykleiła mi ją na wewnętrzną stronę majtek. Naciągłam majtki do samej góry, podpaska dobrze przylegała do mojego krocza ale była bardzo duża, o ile z przodu zasłaniała tylko cipkę to z tyłu prawie całe pośladki, czułam się jakbym założyła pieluchę.
- Mamo czuje się jakbym miała pieluchę w majtkach – powiedziałam
- Marzena jesteś dziewczyną i przyzwyczajaj się, że raz w miesiącu będziesz miała w majtkach podpaskę a przy twoich okresach będziesz musiała zakładać grube i chłonne podpaski.
- A nie mogę założyć tamponu? – zapytałam
- Może na kolejne dni okresu tak ale na pierwszy musisz grubą i chłonną podpaskę bo masz obfite miesiączki – odpowiedziała
Nie mówiąc już nic, opuściłam spódniczkę w dół. Już miałam wychodzić gdy postanowiłam jeszcze raz przeglądnąć się w lustrze. Widok mnie zamurował. Gdy obróciłam się bokiem przez obcisłą spódniczkę zobaczyłam wyraźnie odznaczającą się podpaskę na tyłku!
- Mamo, zobacz! – krzyknęłam
Podeszła i powiedziała:
- Faktycznie nie zbyt ładnie to wygląda – powiedziała
- Zdejmę ją i założę spodnie – powiedziałam
- Poczekaj mam pomysł – powiedziała mama
Wyszła, po czym po chwili wróciła trzymając w ręce sukienkę.
- Załóż ją, pod tą sukienką nie będzie widać, że masz podpaskę – powiedziała.
Zdjełam bluzkę pod którą miałam zwykły biały stanik i spódnicę. Sukienkę założyłam tak jak zakłada się sweter, zaskoczyło mnie jedynie, że sukienka opadła prawie do podłogi. Nigdy nie miałam na sobie takiej długiej sukienki. Była bordowa z motywem kwiatowym długimi rękawami około3/4 i małym dekoltem. Kończyła się poniżej kolan, nieco nad kostkami. Była bardzo szeroka na dole. Była ewidentnie w stylu kobiet 30+. Gdy przejrzałam się w lustrze po odznaczającej się podpasce nie było ani śladu, co więcej byłą dość wygodna a długość dopasowana. Problemem teraz stały się buty, bo o ile do krótkiej spódniczki mogłam założyć trampki to do długiej sukienki już wcale nie pasowały. Po chwili jednak mama przyniosła mi swoje buty. Miała troszkę większy rozmiar ale przy butach które mi przyniosła nie miała to większego znaczenia. Były to eleganckie klapki na obcasie w kolorze bordo. Założyłam je i oznajmiłam, że możemy już iść.
- Nie tak szybko moja panno – oznajmiła mama- musisz jeszcze założyć coś na nogi
- Ale pod tą sukienką i tak nie będzie widać czy mam rajstopy – powiedziałam
Po chwili mama przyniosła mi brązowe damskie podkolanówki w małym pudełku, wyjęła i powiedziała:
- Do tej sukienki będą pasowały podkolanówki, bo sukienka i tak sięga niżej kolan więc nie będzie wiadomo czy to rajstopy czy podkolanówki.
Nie miałam już żadnych argumentów, wyjęłam z pudełka podkolanówki i założyłam, miały zaznaczoną część palcową i należały raczej do tych tańszych.
- Przyniosłam ci tańsze z elastilu bo nie są tak śliskie jak te z lycry i stopa nie będzie ci się w nich ślizgać a tym bardziej, że masz na sobie klapki – powiedziała mama
Zrobiła mi jeszcze makijaż polegający na podkreśleniu rzęs i powiek oraz podkreśleniu ust czerwoną szminką. Po wszystkim wyglądałam jak kobieta koło 30.
Wyruszyłyśmy z mamą na zakupy, najpierw ogólne spożywcze a później odzieżowe. Szybko przyzwyczaiłam się do długiej sukienki i podkolanówek ale co jakiś czas musiałam podciągać majtki do góry a to dlatego, że gruba podpaska sprawiała że majtki trochę mi opadały. Mama widząc to powiedziała:
- Przydałoby się, żebyś założyła obcisłe rajstopy z lycry które utrzymywałyby majtki i podpaskę na swoim miejscu.
Po chwili weszłyśmy do sklepu z damską bielizną, mama powiedziała do ekspedientki:
- Szukamy obcisłych rajstop z lycry aby trzymały majtki na swoim miejscu, bo córka właśnie ma okres.
- Ahhh rozumiem nasz co miesięczny kobiecy problem – powiedziała z uśmiechem – zaraz coś znajdziemy a jaki rozmiar i kolor?
- Ciemno brązowe trójki – odpowiedziała mama
Po chwili ekspedientka przyniosła rajstopy.
- Mamo będę potrzebowała jeszcze jedną parę na akademię i zakończenie roku ale w innym kolorze – powiedziałam do mamy
- No tak, to niech pani przyniesie jeszcze dwie pary cielistych 15 den jedna para niech będzie z lekkim połyskiem.
- Dobrze – powiedziała ekspedientka
- Marzena? A nie chcesz pończoch? – zapytała mama
- No nie wiem mamo-odpowiedziałam
- To niech pani przyniesie jeszcze jedną parę cielistych samonośnych pończoch z lycry – powiedziała mama
Trochę się zawstydziłam ale nie pasowało mi odmawiać no bo przecież noszenie pończoch powinno być dla mnie tak samo normalne jak sukienek spódnic i rajstop.
- Oczywiście - odpowiedziała sprzedawczyni.
Wróciłyśmy do domu na obiad. Zdjełam podkolanówki i założyłam brązowe rajstopy z lycry które kupiła mi mama. O dziwo miała rację, rajstopy mocno przylegały do majtek i trzymały podpaskę na swoim miejscu. Po obiedzie postanowiłyśmy, że pojedziemy jeszcze do kina. Cieszyłam się, że nie muszę już ciągle podciągać majtek a w sukience czułam się bardzo wygodnie. Gdy wracałyśmy z kina spotkałyśmy koleżankę mamy panią Ewę która była szkolną pielęgniarką w mojej szkole. Byłą trochę po trzydziestce i nie dawno urodziła. Zamieniły z mamą kilka zdań. Mama powiedziała jej o moich obfitych i nie zawsze regularnych miesiączkach i całą historie ze sukienką i odznaczającą się podpaską po czym pani Ewa zaproponowała abym odwiedziła ją w szkolnym gabinecie, bo była też położną. Mama z aprobatą odniosła się do tego pomysłu i zasugerowała, że chętnie to zrobię nie pytając mnie nawet o zdanie. Wracając wstąpiłyśmy jeszcze do sklepu obuwniczego gdzie kupiłyśmy granatowe szpilki dla mnie. Po powrocie do domu był już wieczór i resztę dnia spędziłyśmy już w domu tak jak kolejny dzień weekendu.Nastał poniedziałek. Był to dzień w którym miała się odbyć akademia na zakończenie roku szkolnego. Wiedziałam, że muszę się ubrać elegancko. Założyłam białe figi, biały koronkowy stanik, białą bluzkę, plisowaną granatową spódniczkę, granatowe szpilki i cieliste rajstopy z lycry. Do tego musiałam jeszcze założyć podpaskę ponieważ mój okres jeszcze się nie skończył ale na szczęście pod plisowaną luźną spódniczką podpaska nie odznaczała się tak bardzo jak na obcisłej spódnicy. Przed wyjściem mama pomogła mi jeszcze zrobić makijaż który jak twierdziła jest niezbędny na taką okazję.Podwiozła mnie do szkoły. Po kilku lekcjach była akademia, która przebiegła bez żadnych problemów, chociaż czułam się nieswojo w krótkiej spódniczce i rajstopach, ale wszystkie dziewczyny były tak ubrane więc to dodawało mi odwagi i przestałam się krępować. Po zakończonej akademii wszyscy poszli do domu, ja również miałam iść ale przypomniałam sobie, że obiecałam mamie że pójdę do pani Ewy szkolnej pielęgniarki. Zapukałam do drzwi jej gabinetu. Odpowiedziała:
- Proszę
Po czym weszłam do środka. Pani Ewa miała na sobie biały kitel a pod nim jasną sukienką do kolan szpilki i cieliste rajstopy.
- Wejdź Marzenko i usiądź – powiedziała pani Ewa – twoja mama mówiła, że masz obfite i nie regularne miesiączki
- No tak – odparłam
- Chętnie cię zbadam – odpowiedziała – wstań i odwróć się w kierunku drzwi
Co uczyniłam. Pani Ewa podeszła do mnie i powiedziała:
- Zbadam ci również piersi, rozepnij bluzkę i opuść stanik poniżej piersi
Powoli rozpięłam bluzkę i wyjęłam piersi ze stanika tak, że stanik miałam pod piersiami i lekko je unosił.
Pani Ewa podeszła z przodu i zaczęła przyglądać się moim piersią i jakby lekko je masować
- Poszukam guzków – powiedziała – masz ładne duże sutki
- Dziękuje – odpowiedziałam zarumieniona
- Marzenko chciałabym teraz zbadać waginę, podciąg proszę spódniczkę i opuść rajstopy i majtki do kolan. Trochę się przestraszyłam bo przed wejściem do gabinetu zapomniałam zmienić podpaski a chodziłam w niej cały dzień.
Włożyłam obie dłonie pod spódnicę i majtki i jednym ruchem opuściłam majtki i rajstopy do kolan razem z podpaską którą miałam w majtkach.
- O widzę, że masz podpaskę, jest już zakrwawiona powinnaś ją już zmienić Marzenko, rozchyl też nogi i trzymaj spodniczkę w górze.
Stałam w rozkroku a pani Ewa klękła przede mną i oglądała moją waginę rozchylając wargi sromowe.
- Widzę, że jesteś jeszcze dziewicą – powiedziała
- Tak, nigdy jeszcze tego nie robiłam – odparłam
- Pod względem anatomicznym jesteś bardzo dobrze rozwinięta i z powodzeniem mogłabyś rozpocząć współżycie seksualne, myślę że wtedy twoje miesiączki uregulowałyby się i były by mniej obfite – powiedziała pani Ewa
- Naprawdę? – zapytałam z lekkim zachwytem
- Tak – odpowiedziała pani Ewa – zbadam ci jeszcze raz piersi, a ty stój tak nadal, nie obawiaj się, tu nikt nie wchodzi bez pukania.
Pani Ewa podeszła do mnie od tyłu i dłońmi złapała mnie za piersi i zaczęła je lekko masować robiła to przez kilka chwil po czym jedną dłoń przesunęła na moje kroczę i poczułam jak jej palce przesuwają się między moimi wargami sromowymi. Poczułam, że jej środkowy palec przesuwa się na łechtaczkę, gdy go tam poczułam ciuchutko wzdychałam ale pani Ewa chyba to usłyszała po czym skierowała go w kierunku mojej szpary sromowej a opuszek palca poczułam na wejściu do mojej szparki. Zaczełam się podniecać i ciuchutko wzdychać. Nie oczekiwanie otworzyły się drzwi i stanął w nich jakiś mężczyzna. Ja w tym czasie cały czas stałam z zadartą do góry spódniczką w szpilkach w rozkroku z rajstopami i podpaska w majtkach opuszczonymi do kolan i rozpiętą bluzką i piersiami na wierzchu. Zawstydziłam się i zarumieniłam, okazało się że to był mąż pani Ewy i dlatego nie pukał.Gdy go zobaczyłam opuściłam spódnicę, ale mimo to zdążył zobaczyć moją cipę, w dodatku z palcem pani Ewy w środku i zużytą podpaskę. Szybko też zakryłam nakryłam piersi bluzką. Mąż pani Ewy miał na imię Marek, zauważyłam że chyba spodobało mu się to co widzi o lekko się uśmiechnął.
- Nie wstydź się Marzenko, to mój mąż Marek – powiedziała pani Ewa
- Dzień dobry- powiedziałam po czym złapałam obiema rękoma rajstopy i majtki i podciągnęłam do góry
- Dzień dobry Marzenko – odpowiedział pan Marek.
- To może ja już pójdę - powiedziałam zmieszana.
- Poczekaj jeszcze chwilkę, Marzenko – powiedziała pani Ewa, po czym podszedł do niej pan Marek i szepnął coś na ucho z uśmiechem. Zaraz po tym pani Ewa spojrzała na mnie i zrobiła dziwną minę, która wyrażała coś jakby fascynację, zaciekawienie i lekki uśmiech. Odszepnęła mu coś na ucho i powiedziała:
- Marzenko chciałabym abyś przyszła do mnie jutro po zakończeniu roku do domu abym mogła dokładniej cię przebadać, dziś jeszcze nie skończył ci się okres więc nie mogę zbadać tego co bym chciała. Będziesz mogła to dla mnie zrobić? – zapytała pani Ewa.
- Yyyy no chyba tak...
C.D.N.
Ocena:
Średnia: / 10 ( głosów)

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Robisz świetną robotę! Kiedy kolejna część?

Anonimowy pisze...

Nie moge się doczekać dalszych historii

Anonimowy pisze...

Jesteś aktualnie królową rajstopowieści hahah

Anonimowy pisze...

Da rade pisać dłuższe albo chociaż częściej?

Wojtas pisze...

Super 10/10 :D

Anonimowy pisze...

super opowiadanie

Anonimowy pisze...

Ciekaw jestem drugiej części...

Prześlij komentarz