Nocka z siostrą w rajstopach
/ 10Średnia ocena czytelników
*El NettoAutor opowiadania
Licznik wyświetleń
RajstopyRodzaj bielizny występującej w opowiadaniu
średnia
długośćDługość opowiadania

długość
- Ruszaj się, musimy już wyjeżdżać.
- Zaraz, zaraz – odpowiedziała zniecierpliwiona tym ciągłym poganianiem siostra i zaczęła nakładać niebieską sukienkę.
Przejechałem wzrokiem po Sabinie i aż mi zaparło dech w piersiach – widziałem przed sobą piękną, dziewiętnastoletnią dziewczynę w samym staniku, majtkach i rajstopach. Wypięła się tyłeczkiem w moją stronę pochylając się, by naciągnąć sukienkę. Zaczęło mi się robić ciasno w gaciach, co mnie trochę zdziwiło, bo przecież patrzyłem na własną siostrę, która nie powinna mnie przecież podniecać, a jednak… Głupio mi było tak stać i się na nią gapić, więc obróciłem się na pięcie i wyszedłem z pokoju, jednak zrobiłem to niechętnie, bo widok był bardzo ciekawy. Udałem się na ganek, gdzie czekali już moi zniecierpliwieni rodzice i powiedziałem, że Sabina zaraz będzie gotowa.
- Chyba za dużo dzisiaj wypiłam.
- No, widać po tobie, ale ja też se nieźle dałem w palnik – odrzekłem.
- Hehehe, ale trzeba było się napić, inaczej byłoby nudno na tym weselu.
- Racja.
Gdy rozmawialiśmy, ja patrzyłem się na jej nogi. Wciąż miała na sobie tę króciutką sukieneczkę.
- Popatrz, jakie oczko mi poszło na rajstopach – rzekła, podwijając spódniczkę jeszcze bardziej do góry.
Popatrzyłem z zainteresowaniem. Przejechała palcem wzdłuż swojego uda, od kolana prawie do krocza. Z daleka nie za dobrze widziałem to oczko, chciałem już wstać, podejść do niej i przyjrzeć się z bliska, ale ona wstała pierwsza i na powrót zabrała się za ścielenie łóżka. Nasze tapczany znajdowały się obok siebie. Gdy Sabina uporała się z równaniem prześcieradła z jednej strony, to przeszła na drugą i znalazła się jakieś pół metra od mojego łóżka. Odwróciła się tyłem i pochyliła się nad swoim tapczanem. Jej wypięta pupcia przybliżyła się wtedy do mnie jeszcze bardziej. Zaglądnąłem kątem oka pod spódniczkę i dojrzałem znajdujące się wysoko - prawie przy kroczu - przyciemnienie na jej rajstopkach. Poczułem, jak krew zaczyna napływać mi do kutasa. Przesunąłem się cicho na łóżku w jej stronę, tak by tego nie zauważyła i znów zajrzałem pod sukienkę. Tym razem zobaczyłem już jej czerwone majteczki przyciemnione materiałem rajstop. Korciło mnie, by ją tam dotknąć, jednak trochę się wstydziłem. Mój kutas stał już na baczność i czułem, że pod kołdrą, na spodenkach od piżamy, zrobił mi się pokaźny namiot. Patrzyłem na jej poruszające się uda i zauważyłem to oczko, o którym mówiła. Naprawdę było wielkie. Dotknąłem palcem do kolana Sabiny i zacząłem wędrować nim w górę, wzdłuż rozdarcia na rajstopach.
- Rzeczywiście, olbrzymie oko ci poszło – mówiłem, gładząc jej udo – nie wstydziłaś się tak chodzić i tańczyć?
- A co niby miałam zrobić? Na szczęście było dość ciemno, więc pewnie nikt nie widział.
Gdy doszedłem palcem w miejsce, gdzie kończyło się oczko, czyli do kroku, siostra obróciła się. Myślałem, że będzie na mnie zła, ale chciała mi tylko pokazać, jak ukryła ową dziurę. Uszczypnęła się obydwiema dłońmi w pechowe udo i złapała materiał rajstop, po czym przeciągnęła je tak, by oczko znalazło się po wewnętrznej stronie uda.
- Co jakiś czas poprawiałam rajtki tak, żeby oczko znalazło się tu… - mówiła przy tym.
- Tu? – spytałem i mój palec powędrował znów na jej gładziutką nóżkę.
- Tak, tu – odpowiedziała, zdziwiona nieco moim ogromnym zainteresowaniem tą sprawą, po czym dodała – już pościeliłam. Idę się wykąpać i zaraz idziemy spać.
- Ok – rzekłem i ze smutkiem patrzyłem, jak wychodzi z pokoju kręcąc tyłkiem.
Po chwili jednak, ku mojej uciesze, wróciła.
- Pomożesz mi rozpiąć sukienkę? Nie mogę sięgnąć do tego zamka… - spytała, wyginając ręce do tyłu i pokazując, jak próbuje dosięgnąć zapięcia sukienki.
- Dobra – odpowiedziałem i wstałem, by jej pomóc.
Gdy tylko wyszedłem spod kołdry, pożałowałem tego, gdyż zobaczyłem ogromny namiot na spodniach od mojej piżamy. Zupełnie o tym zapomniałem. Siostra też to zauważyła i speszona odwróciła wzrok. Ja, również zawstydzony, zabrałem się za rozpinanie zameczka, który miała na plecach. Włożyłem jedną rękę pod materiał sukienki, a drugą złapałem za zapięcie. Zewnętrzną stroną dłoni, niby to niechcąco, cały czas ocierałem się o jej ciepłe plecki. Nie chciałem jeszcze kończyć, więc specjalnie zrobiłem tak, by zamek się zaciął.
- Zaciął się, materiał tu wszedł – powiedziałem.
- No to zrób coś z tym, ja sama tego nie rozepnę.
Usiadłem na swoim łóżku i rozłożyłem nogi, tak by zrobić Sabinie miejsce pomiędzy nimi. Pociągnąłem ją za sobą za sukienkę.
- Siadaj, bo to może chwilę zająć – rzekłem.
Usiadła, jej tyłek znalazł się przed moim kroczem, a mój nabrzmiały penis oparł się o dół jej pleców. Zacząłem majstrować przy zamku, co chwilę niby „niechcąco” dotykając skóry siostry i cały czas patrząc się na jej uda. Gdy uporałem się z rozpięciem sukienki to postanowiłem zrobić Sabinie dowcip i zacząłem jeździć zimnymi dłońmi po jej ciepłych plecach i brzuchu.
- Zimnica! – krzyknąłem i zacząłem się śmiać.
Sabina zapiszczała, po czym także roześmiała się. „Zimnica” w dzieciństwie była taką naszą zabawą, polegającą na tym, że dotyka się lodowatymi dłońmi czyjejś ciepłej skóry, co nie jest dla tego kogoś zbyt przyjemne. Z tym, że teraz nie robiłem tego dla zabawy lecz z żądzy dotyku jej ponętnego ciałka. Wyrywała się, lecz moje dłonie trzymały ją mocno. Wciąż się śmiejąc przewróciliśmy się na łóżko. Ja ją ciągle macałem, aż me ręce ogrzały się od jej ciała, a ona próbowała się wydostać z moich sideł. Penisem wciąż przywierałem do pleców Sabiny, zjechałem nim więc trochę niżej, by znalazł się na jej tyłku. Przycisnąłem go do niej i mimowolnie westchnąłem z podniecenia. Miałem wielką ochotę rozebrać mą siostrzyczkę, wymacać całe jej rozpalone ciałko i zerżnąć. Nie wiedziałem tylko, jak się do tego zabrać, przecież była moją siostrą. Szczypaliśmy się tak i łaskotaliśmy, było nam bardzo wesoło, w końcu Sabina wstała z łóżka i zsunęła sukienkę. Została teraz w samej bieliźnie. Uświadomiłem sobie, że właśnie patrzę na najpiękniejsze nogi na całym weselu - wielu obecnych tam mężczyzn na pewno dużo by dało, by teraz znaleźć się w mojej sytuacji. Zaczęła zdejmować rajstopy. Miałem nadzieję, że rozbierze się i wskoczy z powrotem do mojego łóżka na dalsze figle, ale ona oznajmiła, że idzie się wykąpać.
- Wywalę te rajstopy, są już tak dziurawe, że nic z nich nie będzie – oznajmiła wychodząc z pokoju i zwijając rajtuzy w kulkę.
Miałem ochotę poprosić ją, żeby ich nie wyrzucała tylko dała mi je na pamiątkę, ale głupio mi było to zrobić. Udała się do łazienki, a ja byłem taki podniecony, że nie mogłem pozwolić by ten wieczór się już skończył. Postanowiłem upić ją jeszcze bardziej i spróbować wywołać jakąś erotyczną sytuację między nami. Zacząłem przeszukiwać mieszkanie ciotki za jakąś flaszką. Wódki niestety nie znalazłem, ale zobaczyłem za to, że w kuchni pod zlewem stoi mnóstwo piw. Wziąłem sobie cztery z nich i zaniosłem do naszej sypialni. Ciocia miała ich tak dużo, iż wiedziałem, że nie zauważy braku tych czterech. Niebawem do pokoju weszła Sabina w skąpej piżamce. Usiadła na swoim łóżku i zaczęła układać się do snu.
- Może partyjka w pokera? – spytałem ją, nim się położyła.
- Wiesz co, nie bardzo chce mi się teraz grać. Chodźmy spać.
- To może zagramy w makao? – próbowałem dalej, wiedząc, że makao jest jej ulubioną grą.
- Hmm, no dobra – odpowiedziała po chwili namysłu.
Wziąłem z półki talię kart oraz piwo i usiadłem koło siostry na łóżku.
- Skąd masz jeszcze browara? – spytała.
- A mam. Chcesz też? Mam jeszcze cztery.
- Nie, ja już za dużo dziś wypiłam.
- Jak chcesz, ja sobie spiję dla odświeżenia się przed snem.
- A, to daj mi jednak też – machnęła ręką i na jej słodkiej twarzyczce pojawił się uśmiech.
Wstałem ochoczo, otworzyłem piwo i podałem jej. Rozdałem karty. Zaczęliśmy grać siedząc na brzegu jej łóżka i pijąc piwo. Niedługo zrobiło nam się niewygodnie, ponieważ byliśmy usadzeni bokiem do siebie i musieliśmy wykręcać nasze tułowia, by rzucać karty oraz po nie sięgać. Rozsiedliśmy się więc po turecku na tapczanie. Siostrze w tej pozycji tak rozchyliła się nogawka w krótkich spodenkach od piżamy, że prawie było widać jej cipkę. Mój członek wciąż stał na baczność i było to widać, lecz nie wstydziłem się już tego. Miałem nawet nadzieję, że siostra to zauważy i pomoże mi coś z tym fantem zrobić. Ona jednak, jeśli nawet to widziała, to doskonale udawała, że nic nie zauważa. Graliśmy jak gdyby nigdy nic. Gdy Sabina co jakiś czas pochylała się, by wziąć kartę ze stosu, jej szeroki dekolt ukazywał biust. Pod piżamą nie miała stanika. Zacząłem za każdym jej pochyleniem unosić lekko głowę, starając się dojrzeć sutka. W końcu mi się to udało – mym oczom ukazała się niewielka, brązowa kuleczka wieńcząca małą pierś. Moja fujara przybrała wtedy jeszcze większe rozmiary. Za którymś razem postanowiłem zwrócić siostrze uwagę:
- Cycki ci widać, jak się tak pochylasz…
- Oj, przepraszam – powiedziała, prostując się nagle i poprawiając dekolt piżamy.
Zaczerwieniła się trochę.
- Nie ma za co – powiedziałem. – Możesz mi pokazywać swoje cycuszki, są bardzo ładne.
Sabina speszyła się i napiła się piwa.
- Jak chcesz to możesz w ogóle zdjąć piżamę i siedzieć tu goła – ciągnąłem. – Możemy zagrać o to, że kto przegra, ten się rozbiera…
- Przestań – przerwała mi.
Nie mogłem się powstrzymać i moja ręka powędrowała na dekolt siostry. Gdy pociągnąłem go w dół, Sabina zaprotestowała nieśmiało. Złapałem ją za ramiona i przyciągnąłem delikatnie do siebie. Rozlała piwo po swojej koszulce i spodenkach.
- Muszę to zetrzeć – powiedziała.
- Spokojnie, wyschnie. Albo ja ci to zetrę.
Położyłem jedną dłoń na jej mokrym od piwa biuście i zacząłem go masować. Druga ręka powędrowała na krocze siostry. Masowałem ją po czułym punkcie, coraz intensywniej. Westchnęła. Ucieszyłem się, że jest jej dobrze i może mi pozwoli na więcej. Zacząłem wsuwać rękę pod gumkę jej spodenek. Nie protestowała już, więc ośmielony włożyłem ją głębiej i poczułem włoski łonowe. Łaskotały moją dłoń, którą zacząłem pieścić muszelkę siostrzyczki. Dziewczyna odstawiła piwo i odchyliła się do tyłu, opierając rękami o poduszkę. Wyprostowała nogi, bym miał lepszy dostęp do jej cipki. Czułem, jak kutas pulsuje mi z podniecenia. Pochyliłem się nad Sabiną i położyłem głowę na jej kroczu. Zacząłem powoli zsuwać jej spodenki, aż naga cipka znalazła się pod moimi wargami. Pocałowałem ją tam i zacząłem delikatnie lizać. Oddech mej siostry stawał się coraz szybszy i głośniejszy. Dłońmi złapałem ją za pośladki i zacząłem je ugniatać. Były mięciutkie i jędrne, bardzo przyjemne w dotyku. Następnie powędrowałem rękoma na biust i powoli rozciągnąłem dekolt piżamy, w dół, tak by na wierzch wyskoczyły różowe piersi. Gdy znalazły się na wolności i zafalowały lekko, przypatrzyłem się im. W końcu widziałem je w całej okazałości. Niewielkie, ale bardzo seksowne, miały kształt stożków zwieńczonych brązowymi, sterczącymi sutkami. Położyłem na nich dłonie i ścisnąłem lekko. Sabina jęknęła i wypięła klatkę piersiową w moją stronę. Delikatnie jeździłem opuszkami palców po cycuszkach, co chwilę zahaczając o sutki by je trochę podrażnić, ponaciskać i pociągać. Po jakimś czasie moja twarz powróciła na krocze siostry. Wargami poczułem, że jej cipka jest bardzo mokra. Cały czas wydzielał się z niej sok, który miał dziwny, ale przyjemny zapach. Zlizywałem go, lecz wciąż napływał nowy. Popatrzyłem w twarz siostry i zauważyłem, że jest jej dobrze. Miała rozmyty wzrok i lekko rozchylone usta. Sapała z podniecenia. Moje spojrzenie chyba ją speszyło, bo odsunęła mą twarz od swego krocza i rzekła, zrezygnowanym tonem, jak ktoś, kto ma na coś ochotę, ale moralność nie pozwala mu tego zrobić:
- Dobra, brat, dość. Idziemy spać.
Podciągnęła spodenki i zakryła piersi, po czym lekko mnie pchnęła, dając do zrozumienia, że mam zejść z jej łóżka i iść do swojego.
- Ale… - zacząłem.
- Idziemy spać – powtórzyła z naciskiem.
Położyła się i nakryła kołdrą. Czułem się zawiedziony, że to już koniec zabawy, ale i tak byłem wdzięczny siostrze za to, że pozwoliła mi chociaż na tyle. To i tak było dużo, więc postanowiłem uszanować jej decyzję i grzecznie położyć się spać.
- To dobranoc – powiedziałem, kładąc się do łóżka i gasząc światło.
- Dobranoc – odrzekła.
- Chodź tu… - wysapała.
Nie trzeba mi było dwa razy powtarzać. Od razu wskoczyłem do jej łóżka i zaraz znalazłem się pod kołdrą. Siostra zsunęła mi spodnie w dół, ja to samo zrobiłem z jej spodenkami. Położyłem się na niej i oparłem się kutasem o nagą cipkę. Zacząłem nim lekko poruszać. Ciało Sabiny drżało z podniecenia. Zgięła nogi w kolanach i lekko je rozchyliła. Śluz z mojego penisa mieszał się z sokiem wydobywającym się z jej szczelinki. Ocierając się o siostrę, zacząłem ją macać po udach. Były gładziutkie i bardzo miłe w dotyku. Dziewczyna poruszała miednicą w górę i w dół, przyciskając się muszelką do mojego członka. Wsunąłem ręce pod jej bluzeczkę i pieściłem biodra. Następnie podjechałem dłońmi wyżej - na piersi - i zacząłem je delikatnie ugniatać. Robiłem to coraz mocniej i namiętniej, lecz uważając, by nie sprawić mojej młodszej siostrzyczce bólu. Nasze oddechy stawały się coraz wyraźniejsze, powoli przerodziły się w głośne sapanie. Me wargi znalazły się na jej ustach i pocałowaliśmy się delikatnie. Ściągnąłem z siostry bluzeczkę, po czym ona również mnie rozebrała. Leżeliśmy teraz razem całkiem nadzy, spleceni w objęciach i pieściliśmy się. W końcu mogłem nasycić się jej seksownym ciałem. Oplotła mnie nogami i jeszcze mocniej przycisnęła swoje krocze do mojego. Miałem ochotę w nią wejść, lecz nie wiedziałem, jak ona na to zareaguje. Nie chciałem jej znowu spłoszyć, więc postanowiłem najpierw poprosić ją o pozwolenie.
- Chcesz to ze mną zrobić? – spytałem, dysząc Sabinie w twarz.
- Co…?
- Mogę w ciebie wejść, siostrzyczko?
Poczułem, że pokręciła przecząco głową.
- Chciałabym, ale trochę się boję. Jestem dziewicą… - usprawiedliwiała się nieśmiało – zresztą mogłabym zajść w ciąże…
- Ok, nie ma problemu.
Nie chciałem naciskać - jak nie chce, to nie. Są przecież także inne sposoby ulżenia sobie. Złapałem ją za uda i ułożyłem je tak, by mój członek znalazł się pomiędzy nimi. Zacisnęła je na nim, a ja zacząłem lekko poruszać miednicą w górę i w dół. Ona również się poruszała, stymulując nóżkami mego członka. Położyła dłoń na swojej muszelce i bawiła się łechtaczką. Moje ręce znalazły się ponownie na jej piersiach i zaczęły je ugniatać. Po chwili miejsce rąk zajęły usta, którymi ssałem i przygryzałem sutki, co jakiś czas rozdziawiając buzię najmocniej jak się dało, by spróbować pochłonąć nią całego miękkiego cycuszka. W pokoju było słychać tylko nasze jęki, sapanie i przesuwającego się pomiędzy udami Sabiny kutasa. Złapałem ją za cipkę i przejąłem z jej rąk kontrolę nad łechtaczką. Po jakimś czasie poczułem palcami, że mięśnie pochwy zaczynają pulsować. Sabina jęczała bardzo głośno, wręcz wyła z rozkoszy. Jej dłonie zacisnęły się na moich biodrach. Wbijała we mnie swoje długie paznokcie. Dopadł ją potężny orgazm, który spowodował, że gorące uda zacisnęły się mocno na moim członku. Tego było za wiele i nie wytrzymałem. Poczułem falę ciepła, która rozeszła się od krocza po całym moim ciele. Ciasno opleciony udami siostry kutas zaczął wyrzucać z siebie pokłady spermy.
- Ochhh, siostrzyczkooo… aaaaaa – sapałem.
- Braciszkuuuuu… – jęczała, przeżywając wraz ze mną szczyt rozkoszy.
Gdy skończyliśmy, uda Sabinki rozluźniły się nieco, lecz pozostaliśmy jeszcze chwilę w takiej pozycji. Ciężko oddychając zatopiliśmy się w pocałunku. Gdy z niej zszedłem, położyłem dłoń pod jej kroczem by sprawdzić, czy mocno ospermiłem pościel i jej ciało. Trochę tego było, więc rozkryłem dziewczynę i położyłem głowę na cipce. Zlizałem z niej resztki spermy, następnie oczyściłem językiem uda i ręką starłem nasienie z prześcieradła. Mój oddech jeszcze się nie unormował, więc powiedziałem ciężko:
- Dzięki.
- Nie ma za co. Fajnie było – odrzekła, głaszcząc mnie delikatnie po policzku.
Udałem się do łazienki, by się oporządzić. W śmietniku znalazłem dziurawe rajstopy Sabiny, które wcześniej wyrzuciła. Oczywiście wyjąłem je stamtąd i postanowiłem zachować je na pamiątkę.
Ocena:
Średnia: / 10 ( głosów)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
Zajebiste opo, świetne po prostu;)
trzepałem się przy tym jak opętany :D
dobre do marszczenia konia ! :D ;)
niezwykle podniecająca historyjka.
Stanął mi...
Dzięki za komentarze, fajnie że Wam się podobało, pozdro :D
Prześlij komentarz