Rajstopowa noc
/ 10Średnia ocena czytelników
*BurczykAutor opowiadania
Licznik wyświetleń
RajstopyRodzaj bielizny występującej w opowiadaniu
krótkie
Długość opowiadania

- Ja już wracam, a ty? - spytała niezadowolona.
- Już? - zdziwił się Maciek. - Ja jeszcze nie.
Wcześniej myślał, że będzie odwrotnie i to on zechce czym prędzej się zawinąć do hotelu, tymczasem póki co nie chciał jeszcze wracać.
- Ok, to idę sama, na razie. - Monika skierowała się do wyjścia.
Maciek jeszcze chwilę siedział z kolegami. W międzyczasie spostrzegł, że Bartek, który przyszedł na studniówkę razem z jego siostrą jako para - teraz spoufala się na kanapie z jakąś inną dziewczyną. Pewnie to dlatego Monika była taka niezadowolona i sobie poszła, ale w sumie mogła to przewidzieć, bo było powszechnie wiadomo, że Bartek to kobieciarz i będzie podrywał wszystkie dziewczyny. Zrobiło się sennie, było już późno, niektórzy zaczęli się rozchodzić, Maciek także zaraz poczuł się zmęczony. Teraz do hotelu, tam zwali sobie jeszcze jedną gruchę, a potem spać. Mieszkał daleko, bez możliwości powrotu w nocy, dlatego rodzice wynajęli dla niego i Moniki pokój niedaleko miejsca zabawy, żeby po balu mieli gdzie przenocować. Z Moniką byli bliźniakami, chodzili do jednej klasy, dlatego też obydwoje uczestniczyli w tej studniówce.
- O, już wróciłeś? - spytała.
- No.
Znowu odwróciła się tyłem, a Maciek mimo woli usiadł na swoim łóżku i przyglądał się jej pupie. Jakoś ciężko mu było oderwać wzrok. Zdał sobie sprawę, że znowu mu stanął. Monika miała białe, kuse majteczki, z brzegami zakończonymi powabną koronką. I te jej szczupłe, długie nogi pokryte delikatnym materiałem cienkich, cielistych rajstop. Ten widok bił na głowę wszystko, co Maciek do tej pory widział. Złapać ją za pośladek to by było coś wspaniałego. Wyciągnął rękę i zatrzymał ją w połowie drogi.
- Monia, ale z ciebie to jest wieśniara - powiedział.
- Czemu? - spytała obojętnie.
- Przekrzywiły ci się rajstopy. Ty tak byłaś na studniówce? - Maciek udawał zniesmaczenie.
Czuł, że oddech mu przyśpieszył na samą myśl o tym, co chciał zrobić. Zdecydował się i położył palec na pupie siostry. Przejechał nim wzdłuż szwa rajstop, który rzeczywiście był trochę przesunięty w lewą stronę.
- Tutaj masz nierówno.
- Oj dobra tam - burknęła sennie Monika.
- Daj, poprawię ci.
Złapał palcami materiał rajstop i pociągnął, niby to chcąc je naprostować.
- Majty też masz krzywo - powiedział i zaczął masować siostrę po pupie.
- Oj dobra, nieważne.
- Nawet się nie rozebrałaś do spania. - Maciek wsunął palec pod podwiązkę na udzie.
Zsunął się ze swojego łóżka i uklęknął przy Monice. Rozpiął sobie rozporek i wyciągnął na wierzch swoje sterczące przyrodzenie. Zaczął się onanizować, masując siostrę po pupie i po udach.
- Co ty robisz ty zboczeńcu! - krzyknęła.
Maciek opamiętał się i cofnął rękę.
- Przepraszam - bąknął zmieszany, spuszczając głowę.
Monika patrzyła na niego nie mając pojęcia jak się zachować.
- Po prostu masz bardzo fajną dupcię - próbował się usprawiedliwić. - Naprawdę bardzo... Nie mogłem się powstrzymać...
Maciek był cały rozdygotany z nerwów, Monice nawet zrobiło się go żal bo w sumie to nie jego wina, że nie mógł się powstrzymać. Wiedziała, że jej brat nigdy nie miał dziewczyny i zdawała sobie sprawę, że jest posiadaczką fajnego tyłka, więc skoro leżała przed nim taka pół naga to sama była sobie winna, po prostu nie przyszło jej do głowy, że może tak podziałać na własnego brata.
- Ok, nic się nie stało - powiedziała już spokojniej.
- Naprawdę?
- Nie ma sprawy.
Złapała go za rękę i położyła jego dłoń na wewnętrznej stronie swojego uda. W jakiś dziwny sposób nawet spodobała jej się myśl, że rozbudziła w kimś takie pożądanie. Była trochę pijana, do tego było jej smutno po tym jak wcześniej jej niedoszły chłopak Bartek podrywał inną dziewczynę na studniówce, hamulce trochę puściły i zechciała pozwolić bratu się wymacać.
- To moja wina - powiedziała, układając się znowu tyłem do Maćka i czując, jak ten gładzi ją po udzie. - Sama cię sprowokowałam bo nie powinnam taka goła leżeć, więc już sobie ulżyj...
Maciek pieścił coraz mocniej i coraz wyżej jej uda, a jej coraz bardziej się to podobało. Zamknęła oczy i próbowała odpędzić dziwne wyrzuty i myśli o tym, że jednak powinna to przerwać. Maciek złapał ją za krocze i zaczął pożądliwie ściskać, aż zaczęły przeszywać ją przyjemne dreszcze rozchodzące się po brzuchu, próbowała się nie ruszać i nie dać po sobie nic poznać. Czuła jednak, że robi jej się wilgotno w kroku. Brat sapał jej w szyję, po chwili wszedł na łóżko i położył się za nią. Namierzył jej szparkę i zaczął mocno ją naciskać, wsuwając w nią odrobinę palce wraz z materiałem majtek. Wiedziała, że zaraz poczuje jaka jest mokra. Zaczął całować ją po ramieniu, pozwalał sobie na coraz więcej, ale ona jakoś nie chciała mu przerywać. Przestał pieścić jej łono, czuła jak liże jej plecy, schodzi językiem niżej, na pupę i na nogi, całuje jej pośladki, trochę ją to dziwiło ale i podniecało. Powędrowała dłonią między swoje nogi i sama zaczęła się masować. Maciek klęczał nad jej nogami i lizał po łydkach, zszedł na stopę, zaczął ssać jej palce, pomyślała sobie, że niezły z niego zboczeniec. Po chwili Maciek ponownie się za nią położył i przylgnął do jej ciała. Poczuła na udzie coś twardego, domyśliła się, że to jego penis. Zaczął się o nią ocierać. Złapał ją przez stanik za piersi i zaczął ściskać.
- Ale wiesz, że to kazirodztwo? - zapytała szeptem.
- Co ty gadasz - wydyszał jej w szyję. - Przecież wcale się nie ruchamy... Nawet nie zdejmuję ci majtek ani rajstop...
- Niby masz rację.
Maciek wsunął penisa pod jej podwiązkę i poruszał nim w górę i w dół. Zaczął majstrować przy zapięciu stanika. To poszło już za daleko, spróbowała zaprotestować.
- Nie, zostaw.
Maciek rozpiął jej biustonosz i patrzył nad ramieniem siostry na cycki. Przytrzymała jednak stanik pod pachą, więc ciągle były zakryte.
- Ależ bym chciał zobaczyć te twoje cycuszki - westchnął.
- No dobra.
Monika podniosła się i usiadła po turecku, wypuszczając stanik, który zsunął się jej na kolana. Maciek z zapartym tchem wpatrywał się w nieduże piersi swojej siostry, które sterczały bardzo zachęcająco. Usiadł naprzeciw niej i drżącymi dłońmi złapał za cycki. Popatrzyli sobie w oczy. Twarz Moniki też była rozpalona.
- Daj, zrobię ci dobrze, chcesz? - spytała.
Maciek nieśmiało kiwnął głową. Zaczęła zdejmować mu spodnie. Po chwili usiedli obok siebie na brzegu łóżka i Monika chwyciła rozpalone prącie brata. Kiedy je ścisnęła, wyciekła kropelka śluzu, którą rozsmarowała dłonią po żołędzi i zaczęła poruszać ręką. Maciek łapał siostrę za cycki i czuł nadchodzący wytrysk. Wzięła jego dłoń i położyła na swoim brzuchu.Przesunęła ją w dół, dając do zrozumienia, żeby włożył jej ją do majtek. Maciek wsunął się powoli palcami pod gumkę rajstop, następnie w majtki i poczuł mokre i rozpalone łono siostry.
- Wyruchaj mnie palcem, dobra? - jęknęła.
Maciek włożył palec do siostrzanej pochwy i zaczął nim poruszać. Monika dyszała coraz ciężej. Patrzył z góry na jej wyprężone piersi, na śliczne nogi, na własną rękę poruszającą się w jej majtkach, na przekrzywioną podwiązkę... Zacisnął powieki i wytrysnął nasieniem, które spłynęło Monice po dłoni.
- Pobrudziłeś mi rękę - wydyszała po chwili, pokazując mu swą ospermioną dłoń.
- Przepraszam - bąknął.
- No nie przestawaj - jęczała.
Maciek penetrował teraz dwoma palcami jej cipkę.
- Dobrze, ruchaj mnie palcami... - sapała.
Położyła się na plecach i rozchyliła nogi, żeby wszedł w nią głębiej. Przestała powstrzymywać jęki, zaczęła wydawać coraz głośniejsze, urywane odgłosy. Maciek czuł palcami jej orgazm, czuł skurcze pochwy, widział rozkosz malującą się na jej twarzy.
- Dobra, ok - wydyszała po chwili. - Starczy...
Maciek wyjął rękę z majtek siostry i poczuł się zakłopotany.
- No, idziemy spać - szepnęła Monika nie patrząc mu w oczy.
- Dzięki.
Nie wiedząc za bardzo, jak powinien się zachować, spróbował cmoknąć siostrę w policzek, ale ta odsunęła się od niego. Wstała i bez słowa poszła do łazienki. Maciek położył się w swoim łóżku, nakrył się pod samą szyję i zamknął oczy. Kiedy Monika po dłuższym czasie wróciła, udawał, że śpi, ale tak naprawdę nie mógł zasnąć aż do rana.
Ocena:
Średnia: / 10 ( głosów)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
spoko opowiadanie
marszcze fiflaka ;)
Mmmmm super opowiadanko. Uwielbiam takie klimaty.
super ,lubie takie akcje rodzenstwa ,sciągnąłem napletek o tak mocno w dół
Prześlij komentarz