Pani Władzia cz.2
/ 10Średnia ocena czytelników
*BajaAutor opowiadania
Licznik wyświetleń
PończochyRodzaj bielizny występującej w opowiadaniu
bardzo
krótkieDługość opowiadania

krótkie
Kategorie:
Milf
- Jesteś!!- krzyknęła- wreszcie jesteś!! Chodź i daj mi chuja do buzi!!
Rzuciłem okiem na pokój - na dywanie leżał ich bokser i oblizywał się. Kutas jeszcze mu się nie schował.
- Musiałam, Ciebie tak długo nie było, a chciałam, żeby ktoś mnie zruchał jak sukę, chciałam się czuć jak suka.
Uklękła na dywanie i wypięła dupę w moją stronę. Popatrzyłem na szerokie dupsko Pani Władzi, na czarne pończoszki, na psa i dostałem tak niesamowicie bolącego wzwodu jak nigdy.
- Zruchaj już swoją sukę, wyliż mi pizdę i ruchaj tym ogromnym kutasem.
Klęknąłem za nią, nacelowałem bordowego chuja na pizdę i pchnąłem mocno. O dziwo wszedł gładko, z poślizgiem. A więc Jej pies rzeczywiście nie próżnował!!! Tak mnie ta myśl i wyobrażenie sobie tego podnieciła, że złapałem Ją za sutki obwisłe i mocno ciągnąłem je, równocześnie ruchałem Pani Władzi pizdę.
- OOOoocchh taaak, ciągnij Pani sutki, taaaak, zadaj mi ból, mocno rżnij mój ogierze swoją klacz!!!
Po chwili ostrego ruchania, spuściłem się na nóżki i czarne pończoszki Pani Władzi.
- Zliż spermę psie z moich pończoszek!!- powiedziała tym swoim stanowczym, niskim głosem.
Zlizywałem spermę z pończoszek, a Ona patrzyła i mówiła:
- Jeden pies mnie dzisiaj zruchał i obciągnęłam mu, teraz drugi pies mnie ruchał swoją ogromną pałą. Liże mi pończoszki, zlizuje swoją spermę.
Czułem w Jej głosie, że to Ją podnieca, że podnieca Ją mówienie o dwóch psach, które Ją dzisiaj dosiadły. Taka to była Pani Władzia, moja suka do ruchania.
- Głębiej i mocniej - powiedziała - ssij mamusi sutka, oooo taaak, ssij mamusię!!
Wkładała sutka głęboko w moje usta, takiego twardego, nabrzmiałego suta, który sterczał jak mały kutasek.
- Oooo taaak, ssij mamusię, ssij kochanie, Dzidzia dzisiaj ma ochotę na ogiera i będzie Cię tresować. Klęknij, poliżę Ci tyłek i obciągnę kutasa- powiedziała rozkazująco.
Klęknąłem posłusznie i wypiąłem tyłek w Jej stronę. Przywarła cipą do mojego tyłka, jedną ręką sięgnęła do moich sutek, a drugą objęła sterczącego już chuja. Lekko masowała mi brodawki i trzepała kutasa, słyszałem i czułem, że jest coraz bardziej podniecona, bo napierała biodrami na mój tyłek i szybciej oddychała. Gdy odwróciłem głowę w Jej stronę, zrozumiałem, co Ją w tej chwili pochłania - nie ja, nie mój kutas ale pasący się w oddali koń. Dzidzia zaczęła przyspieszać ruchy ręką, a biodrami ruszała, jakby mnie chciała ruchać. Jej cyce zaczęły głośno mlaskać obijając się o spocone ciało. Niespodziewanie popatrzyłem w bok i zauważyłem, że koń podszedł już całkiem blisko naszego miejsca. Widziałem, że to ogier, bo pasł się z lekko wysuniętym chujem. Wpadłem na pomysł, może się uda.
- Pani Władziu, chcę dzisiaj ruchać Panią normalnie, na plecach. Zadrzesz wysoko nóżki, a ja wjadę chujem w Ciebie.
Nie sprzeciwiła się i położyła się posłusznie na plecach.
- Zamknij oczy - powiedziałem, jednocześnie obserwowałem konia, który zbliżał się i był o kilka metrów od nas. Mocno pchnąłem kutasem, aż Dzidzia stęknęła głośno, na co ogier podniósł łeb i popatrzył na nas. Za moment podszedł do nas jeszcze bliżej, był jakieś 2-3 metry od nas. Ruchałem mocno Dzidzię, a Ona stękała głośno i sapała.
Ooo cchh, ruchaj Dzidzię ogierze, ruchaj swoim ogromnym kutasa, Dzidzia tak lubi jak ją ruchasz tym potworem!!!
Sapała i jęczała głośno mając cały czas zamknięte oczy. Jej pizda była już bardzo mokra od soków i zapach Jej pizdy dotarł chyba do konia, bo nagle kutas zaczął mu się rozwijać i... powoli podszedł do nas! Ależ z bliska widać było jak wielkiego ma kutasa! Stanął nad Dzidzi głową, chuja miał w lekkim wzwodzie, był imponujących rozmiarów. Wciągał chrapami zapach pizdy mojej klaczy.
- Otwórz oczy - powiedziałem cicho.
Pani Władzia otworzyła oczy i zobaczyła ogromnego, końskiego chuja nad sobą!!! Ogier był podniecony, bo kutas mu stał i na całej długości wyraźnie było widać żyły.
- Weź mnie od tyłu, chcę być ruchana jak klacz przez ogiera!!
Byłem już napalony maksymalnie, a jeszcze widok takiego wielkiego chuja... Dzidzia jak zahipnotyzowana wpatrywała się w kutasa ogiera, ogier zerkał na Dzidzię, a ja ruchałem Panią Władzię w asyście podnieconego ogiera z ogromnym kutasem!
- Myślisz, że był podniecony? Miał takiego wielkiego, zmieściłabym go w sobie??
Po tym pytaniu przyspieszyła ruchy ręką i trysnąłem na karoserię.
- A chcesz sprawdzić? - zapytałem z uśmiechem.
- Kto wie, kto wie - odpowiedziała z jakąś melancholią...
Ocena:
Średnia: / 10 ( głosów)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Dobre
Ok
Prześlij komentarz