Szkolna dyskoteka
/ 10Średnia ocena czytelników
*LaVendaAutor opowiadania
Licznik wyświetleń
RajstopyRodzaj bielizny występującej w opowiadaniu
średnia
długośćDługość opowiadania

długość
- Pani Joanno, prosimy, tylko dokończymy ten taniec. To był głupi wybryk. On już tego nie zrobi.
- Dobrze, ale tylko ten taniec.
Ucieszyli się i znowu uformowali kółko. Tym razem nikomu nie przyszło do głowy żeby jej zadzierać sukienkę. Byli bardzo podnieceni, a nie chcieli jej spłoszyć. Muzyka zbliżała się ku końcowi, a oni chcieli przynajmniej jeszcze raz zobaczyć jej cudowne majtki. Gdyby tak można było ją zobaczyć z przodu. To na pewno byłby super widok. Ale jak to zrobić. Jeden z nich znalazł sposób. Wskoczył do środka kółka z Joanną i chwycił ją za ręce w nadgarstkach. Poprowadził kobietę w tańcu w rytmie rock’n rolla. Stanął w szerokim rozkroku i... Joanna ani nie zauważyła jak to się stało. Wykonała klasyczną figurę rock’n rolla prześlizgując się pod partnerem, między jego nogami. Swoimi nogami do przodu. Jej sukienka przy tym, oczywiście podwinęła się do góry. W dodatku Joanna, aby nie stracić równowagi rozszerzyła lekko uda. Dzięki temu oczom chłopców ukazał się wspaniały widok. Oto ich Pani pokazuje im swoją cipkę okrytą tylko wąskimi majteczkami i rajstopami. Rozwarte uda jakby zapraszały do środka. Joanna szybko pozbierała się i stanęła na nogi. Zmieszana, z rumieńcem na twarzy rozejrzała się dookoła. Widziała same twarze podnieconych chłopców. Widziała wypukłości w ich spodniach. Zdecydowała, że musi ich opuścić. Nie może przeciągać struny. Kto wie do czego by się posunęli. Ruszyła w kierunku stolika, ale zachwiała się i upadła. Chwyciły ją jakieś mocne ręce pod pachami i postawiły na nogi. Przy okazji, niby przypadkiem sięgnęły nieco głębiej niż powinny i dotknęły jej piersi. Nie wiedziała czy to był przypadek. Domyślała się, że nie. Chciała znowu iść do stolika, ale wpadła w czyjeś ramiona i usłyszała wyszeptane do ucha:
- Jaka ładna piosenka, zatańczmy dla odmiany coś wolniejszego. Musi Pani ochłonąć i przyjść do siebie.
Nie miała siły protestować. Podtrzymywana przez silne ramiona tańczyła jakiś wolny kawałek z przytulającym się o niej partnerem. Obejmował ją coraz mocniej. Coraz silniej przyciskał do siebie. Czuła jego dłonie na plecach, jego oddech na uchu. On z kolei rozkoszował się jej zapachem, jej ciepłem, Podniecały go jej piersi rozpłaszczone na jego torsie. On tymczasem chwycił delikatnie brzeg jej sukienki i uniósł powoli do góry. Powoli, delikatnie, żeby nie poczuła, żeby się nie zorientowała. Odsłonił dla kolegów kolejny raz widok jej pupci. Joanna niczego nie poczuła. Mogli teraz przez dłuższą chwilę podniecać się widokiem cudownych, prawie nagich pośladków. Wszyscy mieli już erekcję. Również chłopiec, który z nią tańczył. Poczuła w pewnym momencie jak ociera się swoim członkiem o jej brzuch. Oderwała się od niego , ale zaraz wpadła w ramiona innego. Półmrok na sali zapewniał im do pewnego stopnia anonimowość co dodawało im odwagi. Otoczyli ją wszyscy ciasnym kręgiem. Poczuła teraz na swoim ciele kilka dłoni. Dotykali jej ramion, bioder, pleców. Dłonie zaczęły sunąć po jej ciele. Te z bioder i pleców zsuwały się w dół. Te z ramion do przodu. Po chwili czuła jak dotykają jej pośladki. Jak ugniatają je lubieżnie, masują pobudzając u niej podniecenie. Inne dłonie miała już na swoich udach. Wsunęły się na ich wewnętrzną stronę. Joanna zadrżała. Powoli, powoli posuwały się w górę. Inne dłonie poczuła jak kierują się w stronę jej piersi. Nic nie mogła poradzić. Po chwili chwyciły jej obie piersi przez sukienkę i zaczęły pieścić. Nigdy nie była jeszcze pieszczona w tylu miejscach jednocześnie przez tylu mężczyzn. Była coraz bardziej podniecona. Sutki jej się wyprężyły. Chłopcy to poczuli. Zaczęli rozpinać jej sukienkę z przodu. Równocześnie dłonie u dołu zadarły już teraz bezceremonialnie jej sukienkę do góry. Widoczne były teraz dokładnie jej zgrabne seksowne biodra okryte cienkimi rajstopami i białymi majteczkami. Męskie dłonie zaczęły wędrować śmielej po jej tyłeczku. Dwie dłonie po jej udach dotarły do góry. Z początku jednak nieśmiało, delikatnie dotknęły jej wzgórka łonowego. Kobieta jęknęła. Powtórzyły to nieco odważniej.
- Co tu się dzieje – usłyszeli zbliżające się kroki i głos dyrektora.
Niewiele widział w półmroku, Ale domyślał się, że coś się dzieje niedobrego. Chłopcy rozpierzchli się w mgnieniu oka na boki. Joanna nie straciła głowy. Też zaczęła uciekać. Za nic w świecie nie chciała aby dyrektor ją tu nakrył z nimi. Pobiegła na oślep do kąta. Myślała, że tu będzie bezpieczna. Dyrektor rzeczywiście został na środku sali. Nie zauważył kto przed nim uciekał. Na sali było zbyt ciemno. Joanna stała chwilę uspokajając szybki oddech i poprawiając sobie ubranie. Postanowiła jeszcze chwilę odczekać i pójść do swojego pokoju. Już chciała odejść gdy jakiś cień zasłonił jej drogę.
- Dokąd to? Taki cudowny wieczór. Zabawa dopiero się rozpoczyna. – usłyszała męski szept przy uchu.
- Odejdź, chcę wyjść.
- Nie tak szybko kochanie. Wiesz ile o tobie marzyłem. Przez ile lekcji cię obserwowałem, starałem zaglądnąć ci pod ławką pod spódnicę. Najbardziej uwielbiałem jak pochylasz się nad moją ławką. Twoje piersi cudownie falowały. Miałem taką ochotę wsunąć ci wtedy rękę za dekolt i pieścić je. - zbliżał się, zaczął się o nią ocierać.
- Proszę zostawcie mnie.
- Poczekaj, nic ci nie zrobimy, chcemy cię tylko trochę dotykać, popieścić. Nic więcej. Jeden z nich chwycił przez bluzkę jej piersi i zaczął pieścić. Chwyciła jego ręce w nadgarstkach i chciała się wyswobodzić, ale ten drugi jej to uniemożliwił. Stojąc za nią złapał jej ręce i wykręcił do tyłu. Mając ręce wykręcone z tyłu jeszcze bardziej wypięła piersi do przodu jakby domagała się intensywniejszych pieszczot. Tak też odebrał to ten z przodu. Powoli rozpiął jej bluzkę i rozchylił na boki. Wpatrywał się w jej cudowne piersi okryte delikatną koronką stanika oświetlone słabym światłem dyskoteki. Potem zaczął się do nich dobierać. Pieścił je dłońmi i ustami. Sutki kobiety znowu szybko się wyprężyły zdradzając jej podniecenie. Ten z tyłu chwycił jej nadgarstki w jedną rękę. Był silny. Nie mogła się wyrwać. Drugą, wolną rękę wsunął jej pod spódnicę. Dotykał jej biodra, pośladków, ud... Joanna czuła narastające podniecenie, zaczęła słabnąć, jej opór malał z każdą sekundą ich pieszczot. W końcu dłoń pod jej spódnicą powędrowała na jej brzuch a stamtąd zaczęła przesuwać się niżej i niżej, po podbrzuszu dotarła do jej wzgórka łonowego i wsunęła się między jej złączone uda. Oboje poczuli jak zadrżała a jej opór ostatecznie zanikł. Usłyszeli za to cichutki jęk. Ten z tyłu puścił jej ręce i mając obie dłonie wolne zadarł jej sukienkę do góry i przywarł biodrami do jej cudownej pupci. Jego wyprężony w spodniach penis rozkoszował się bliskością jej pośladków. Jednocześnie obie ręce miał na podbrzuszu kobiety mocno przyciągając ją do siebie. Na ile pozwalały zwarte uda masował też jej muszelkę. Drugi chłopiec na dobre już pieścił jej piersi i całował ją gorąco w usta. W końcu ten z tyłu nie wytrzymał. Rozpiął swoje spodnie i wyjął z nich sterczącego w maksymalnym wzwodzie penisa. Zaczął ocierać nim o okrytą delikatnymi rajstopami pupcię Joanny. Poczuł zbliżający się orgazm. Nie namyślając się wcale wsunął go między zwarte uda swojej pani ocierając się przy tym o jej muszelkę. Poczuła go. Poczuła i zadrżała kolejny raz. On aby zwiększyć rozkosz orgazmu zaczął rytmicznie ją tak posuwać. Obie dłonie miał z przodu na jej podbrzuszu, sięgając palcami do jej cipki i stymulując ją dodatkowo. Po chwili przyszedł wytrysk. Trysnął na jej rajstopy, zwilżył je w miejscu gdzie dokładnie przylegały do jej cipki. Poczuła gorąco i wilgoć na swojej cipce. I ten twardy duży organ ocierający się o nią. Była też bardzo podniecona. Chłopiec ocierał się o nią jeszcze przez chwilę po czym jego podniecenie wygasło. Joanna pomyślała, że w ten sam sposób zakończy ten drugi i będzie po wszystkim, ale stało się inaczej.
- Chodźmy na salę gimnastyczną, jest otwarta.
Sala gimnastyczna była też na parterze, tak jak aula, tyle, że w drugim końcu korytarza. Zaprowadzili tam Joannę. Na korytarzu nie spotkali nikogo, kto mógłby im przeszkodzić. Weszli na salę. Panował tu półmrok dzięki światłu latarni wpadającemu przez okna. Zamknęli za sobą drzwi.
- Tu nikt nam nie będzie przeszkadzał.
Rozglądnęli się dookoła, po czym poprowadzili kobietę pod ścianę, gdzie leżał stos materaców gimnastycznych. Położyli ją na nich. Na plecach. Wszyscy zgromadzili się dookoła stosu materaców. Nikogo z nich nie trzeba było ponaglać do dalszych wydarzeń. Leżąca przed nimi seksowna, rozpalona, a zarazem uległa i bezbronna kobieta była wystarczającą zachętą. I obietnicą niewyobrażalnej rozkoszy. Ich dłonie zaczęły ją pieścić i rozbierać. Ci, co stali przy jej nogach zadarli jej sukienkę odsłaniając jej biodra i kolejny raz, tym razem już ostatecznie odsłaniając jej majtki. Ci, stojący na wysokości jej ramion rozpinali tę sukienkę odsłaniając piersi w staniku. Po chwili miała jednak sukienkę rozpiętą na całej swojej długości. Nie protestowała. Już nie. Zamknęła tylko oczy i poddała się im biernie ciężko dysząc. Zdjęli sukienkę zupełnie. Zaczęły się pieszczoty piersi przez stanik, pieszczoty ud przez rajstopy i pieszczoty wzgórka łonowego też przez rajstopy i majtki. Postanowili szybko zdjąć jej rajstopy zbrukane spermą ich kolegi. Gdy to zrobili, już tylko cienki materiał majtek dzielił ich od jej intymnego klejnotu. Dobrali się do jej piersi wsuwając dłonie w miseczki stanika. Jej cudowne, nagie, delikatne piersi. I te sztywne, sterczące sutki. W końcu zdjęli stanik. Wyswobodzone piersi i duże, ciemne obwódki sutków zapraszały do dalszych pieszczot. Zaczęli jej na wyścigi ugniatać, lizać, ssać... Jednocześnie pieścili też jej uda, wewnętrzną stronę ud, dotarli znowu do jej wzgórka łonowego okrytego tylko majtkami. Tu pieszczoty przyspieszyły jej oddech. Zwarła odruchowo nogi. Ale kilka silnych ramion rozwarło je szeroko, szeroko. W końcu jeden z nich nie wytrzymał. Rozpiął rozporek i wyjął swojego penisa. Ogromny, czerwony, sterczący w erekcji, z błyszczącą główką. Dotknął nim jej majtek w miejscu gdzie pod nimi była jej cipka. Naparł delikatnie, po czym odsunął na bok pasek materiału odsłaniając lśniącą muszelkę. Wsunął w nią palec, dwa... Jego pani z cichutkim jękiem wygięła się jak kotka. W końcu nie wytrzymał, wyjął palce i zbliżył penisa. Dotknął główką jej muszelki. Poczuła to.
- Nieee...
Jednym gwałtownym ruchem wszedł w nią do połowy długości członka. Wygięła się jeszcze bardziej. Drugim ruchem wszedł już na całą głębokość.
- Boże, ale ona jest rozpalona - wysapał.
Zaczął ją posuwać wchodząc w nią i wysuwając się rytmicznie. Joanna zaczęła się wić pod nim jakby chciała się wyswobodzić. Ale inni trzymali ją za nogi, ręce. Pieszcząc cały czas jej nagie piersi. Obsypywali też pocałunkami jej zmysłowe usta. Penetrowali językami ich wnętrze. Z trudem, jak ryba wyjęta z wody, łapczywie łapała powietrze. Chłopak był bardzo napalony więc jeszcze trzy ruchy i wytrysnął gorącą spermą w jej wnętrze. Wykonał jeszcze parę ruchów, po czym wysunął z niej śliskiego członka robiąc miejsce innym. Podszedł drugi, jednym ruchem zerwał z niej majtki po czym zbliżył do jej cipki swojego wyprężonego penisa. Wcześniej rozebrał się z ubrania, więc teraz stał między jej nogami zupełnie nagi. Tak jak jego kolega przed chwilą najpierw tylko dotknął penisem cipki swojej pani rozkoszując się tą chwilą. Wszedł w nią. Zaczął ją od razu posuwać. Dłonie wsunął jej pod pośladki mocniej przyciskając jej krocze do swoich bioder. Joanna znowu zaczęła jęczeć. Jemu też nie trzeba było dużo. Też po kilku ruchach wytrysnął. Trochę dłużej po wytrysku jeszcze ją posuwał, ale w końcu przestał. Trzeci podchodząc zakomenderował:
- Postawcie ją.
Podnieśli Joannę i postawili na nogi przy materacach. Stała słaniając się na nogach, upadłaby, ale przytrzymała się stosu materaców na których przed chwilą leżała. Oparła na nich dłonie wypinając pupcię. Na to czekał ten trzeci chłopak. Również już nagi tak jak jego poprzednik. Wsunął swojego penisa między jej uda. Chwilę penetrował jej krocze szukając wejścia do groty rozkoszy, i wtargnął do środka. Posuwał ją chwytając jednocześnie je piersi. Pieścił ją mocno, gwałtownymi ruchami. Joanna znowu jęczała tym razem głośniej. Wszyscy domyślali się, że zbliża się u niej orgazm. Że zaraz będzie też szczytować. Tymczasem ten co ją posuwał spuścił się. Wpompował w nią kolejną dawkę spermy. Jak się z niej wysunął strużka białego nasienia spłynęła jej po udzie. Teraz każdy, świadomy zbliżającego się orgazmu swojej pani chciał ją pieprzyć. Położyli ją znowu na materacach na plecach. Rozwarli jej nogi ukazując rozpalone, lśniące, wilgotne krocze. Jeden szczęśliwiec położył się na niej wchodząc w jej cipkę jednym ruchem. Przekulał się przez bok, tak, że teraz leżał na plecach, a Joanna leżała na nim. Wypięty w górę tyłeczek, rozłożone szeroko jej nogi i pośladki zapraszały do środka. Ktoś rozmasowali jej wilgoć z cipki na jej pupci, zwilżył okolice odbytu. Po czym usadowił się za nią i wszedł w jej tyłek. Powoli, delikatnie napierał swoim sztywnym członkiem na jej ciasną dziurkę. Wsuwał się do wnętrza. W międzyczasie ten pod nią już ją posuwał w cipkę. Po chwili obydwoje ją rżnęli. Pozostali pieścili jej piersi. Ktoś ukląkł z przodu na materacach i chwytając ją za włosy wsunął swojego penisa do jej ust. Opięła ciasno go wargami, a on wsuwał go i wysuwał. Wszyscy dochodzili prawie równocześnie. Pierwszy wytrysnął ten co rżnął ją w cipkę. Wpompował czwartą już dawkę gorącej spermy w jej pochwę. Gdy to poczuła przyszedł orgazm. Silny, potężny skurcz pochwy, drugi trzeci, fala gorąca zalała całe jej ciało. Zesztywniała z głośnym jękiem, stłumionym przez penisa w ustach. Jej skurcze poczuł drugi, posuwający ją w tyłek. To przyspieszyło jego wytrysk. Wypełnił jej drugą dziurkę gorącym płynem nie przerywając jej rżnąć. Po chwili trzeci kutas wystrzeli jej w ustach. poczuła lepką, gorącą maź wypełniającą jej usta i ściekającą jej po brodzie. Jeszcze chwilę rżnęli ją we trójkę, po czym zamarli zespoleni tak w miłosnej figurze.
Ocena:
Średnia: / 10 ( głosów)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Dobre opowiadanie, zjechałem
Prześlij komentarz