Opowiadania Erotyczne o Rajstopach i Pończochach

Sukienka i szminka część III

Kategorie: Dominacja Uległość
Umówiliśmy się z Dominiką na kolejną sobotę. Tym razem spakowałem wszystkie moje damskie ciuszki, zmywacz do paznokci i płyn do demakijażu. Kupiłem dobrą whisky i w drogę.Zadzwoniłem do drzwi. Dominika miała na sobie czerwoną sukienkę z dużym dekoltem, długą do ziemi, czarną kreskę na powiekach, tusz na rzęsach, czerwoną szminkę i lakier. Po krótkim powitaniu zacząłem rozpakowywać torbę.
- Chcesz mnie upić? spytała spoglądając na whisky.
- Może trochę, to dla Ciebie, powiedziałem wyjmując moje fatałaszki, możesz je nosić jeśli Ci się podobają.
- Naprawdę? Przejrzę to innym razem a teraz do dzieła. O płyn do demakijażu i zmywacz, przyda się. Idź do łazienki, weź prysznic i użyj mojego dezodorantu. Ubranie na Ciebie czeka na wieszaku.
Tym razem miałem założyć czarny biustonosz, pończochy w tym samym kolorze, różową mini i białą koszulę. Brak majtek sugerował co będziemy robić. Po chwili stanąłem przed moją feminizatorką wykąpany, wypachniony i przebrany.
- Dzisiaj zaczniemy od paznokci, podała mi drinka
- Jak sobie życzysz.
Tego wieczoru Dominka nie zadowoliła się malowaniem, najpierw przykleiła mi tipsy dopiero potem nałożyła różowy lakier.
- Siadaj na krześle, rączki do tyłu.
Kątem oka dostrzegłem jak sięga po czarną linkę. Gdy mnie wiązała mój oddech przyspieszył a ptaszek się powiększał.
- Lubię jak mnie wiążesz.
- Wiem, dlatego to robię.
Po chwili kucnęła przede mną związała mi nogi i kolana. Robiła to szybko, mocno i starannie. Byłem podniecony ma maksa, jeszcze chwila i dostałbym wytrysku.
- A teraz to co lubisz najbardziej: MAKIJAŻ.
- Zwolnij proszę...
- Coś nie tak? przerwała mi, za mocno Cię związałam?
- Wręcz przeciwnie, wszystko OK, ale zaraz dostanę orgazmu. Jesteś świetnia w tym co robisz.
- Dzięki za komplement, a orgazmów będziesz miał dzisiaj kilka już ja o to zadbam.
- Powinienem Cię nosić na rękach i całować po nogach.
- Na to tez przyjdzie czas. Napij się, podsunęła szklankę do moich ust, przechyliła a druga ręką przytrzymała mi głowę.
- Zaczynamy?
- Tak, proszę.
I tak jak ostatnio przemyła mi twarz, nałożyła podkład i wzięła paletę cieni do powiek.
- Zamknij oczka. Dzisiaj będziesz blondyneczką w różach.
- Blondyneczką?
- Niespodzianka. Planowałam zakup kosmetyków ale zaoszczędziłam dzięki temu co mi dałeś a w to miejsce kupiłam perukę i klipsy.
- Czy już Ci dzisiaj mówiłem że jesteś zajebista?
- Spokojnie to dopiero początek. Wyjęła z szafy perukę i klipsy. Po chwili miałem na sobie blond włosy do ramion i różowe owalne klipsy. Otwórz oczy, zrobię Ci rzęsy.
W tej chwili zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Spodziewasz się kogoś? spytałem szeptem
- Udawajmy że nas nie ma, odpowiedziała równie cicho i dokończyła malować mi rzęsy.
Nasz spokój nie trwał długo, Dominika odłożyła tusz lecz zanim sięgnęła po szminkę ktoś z zewnątrz włożył klucz i otworzył drzwi. Dominika wyszła na przedpokój. Tak zestresowany już dawno nie byłem, nie pamiętam nawet czy kiedykolwiek byłem. Podniecenie zastąpił strach.
- Mamo co Ty tu robisz? usłyszałem głos Dominiki.
- Tak się witasz z mamą? Zostawiłam u Ciebie telefon. Mama Dominiki była rozwódką po pięćdziesiątce, lecz na swoje lata świetnie się trzymała. Nie raz z Dominiką brano je za siostry. Szczupła brunetka średniego wzrostu, czarne włosy do ramion, zawsze w nienagannym makijażu, pachniała dobrymi perfumami. Ponadto była otwarta, tolerancyjna i mimo wieku trochę zwariowana jak Dominika. Strach minął, mama Dominiki znała mnie od kołyski i na moje szczęście nie była plotkarą. Zajrzała do pokoju.
- Nie przedstawisz mnie koleżance? Dlaczego ona jest związana?
Teraz już całkowicie odzyskałem spokój a gdy sobie pomyślałem że jestem przebrany za dziewczynę, umalowany, mocno przywiązany do krzesła i nie jedna lecz dwie piękne kobiety mogą ze mną zrobić co tylko zechcą poczułem podniecenie.
- Pani Lidio, nie poznaje mnie Pani? spytałem pewny siebie i podniecony. Może to alkohol dodał mi kurażu.
Spojrzała na mnie przez chwilę.
- Piotruś? Przegrałeś jakiś zakład?
- Nie, ja to po prostu lubię.
Szybko wczuła się w sytuację. Podeszła do mnie i wyciągnęła swoją prawą dłoń na wysokość moich ust. Paznokcie miała pomalowane na bordowo. Ucałowałem jej śliczną rączkę.
- Mogę się przyłączyć do zabawy? nie czekając na odpowiedź wyjęła z torebki różową szminkę i pomalowała mi usta. Moje podniecenie było bliskie zenitu, starałem się myśleć o czymś innym żeby dosłownie nie dać plamy. Spojrzała na moje krocze.
- Widzę ze naprawdę to lubisz. No dzieci, dobrze się bawicie, ja was zostawiam, powiedziała i puściła do mnie oko. Wychodząc dodała :
- Nałóż mu jeszcze błyszczyk, bo to matowa szminka. Pa.
- Pa, mamo.
- Do widzenia Piotruś.
- Do widzenia Pani.
Trochę mi było szkoda że Pani Lidia tak szybko poszła. Zapowiadała się świetna zabawa.
- Ha, ha, byłeś świetny. Nie wstydziłeś się?
- A wiesz że nie? Twoja mama jest super zupełnie jak Ty. Niedaleko pada jabłko od jabłoni, mówię to w dobrym znaczeniu.
- Nie gadaj tyle, wzięła błyszczyk i dokończyła mój makijaż.
- Przyniesiesz mi lusterko?
- Ale masz wymagania, zażartowała, proszę.
I znowu się nie poznałem, z lusterka patrzyła na mnie piękna blondynka, której dolne i górne powieki były pomalowane na różowo, łuki brwiowe aż po brwi w trochę ciemniejszym odcieniu a usta błyszczały różem. Klipsy dopełniały obrazu.
- I jak? Podoba Ci się?
Nie czekała na odpowiedź. Odłożyła lusterko, pocałowała nie w usta i wsunęła język. Całowała mnie namiętnie, przerwała tylko na chwilę aby zrzucić sukienkę. Miała na sobie tylko czerwony seksowny stanik i czarne pończochy. Podwinęła moją mini, ujęła członka i wprowadziła do pochwy. Wytrysk nastąpił już po kilku ruchach, byłem za bardzo podniecony.
- Przepraszam.
- Nie masz za co, zrobimy to jeszcze kilka razy.
Tak jak powiedziała Dominika uprawialiśmy seks całą noc, z krótkimi przerwami na poprawienie makijażu ust gdyż wiedziała że to na mnie działa. O świcie, po ostatnim razie byłem cały obolały, krzesło było wprawdzie wygodne ale na dłuższą metę stało się narzędziem tortur. Zwłaszcza że byłem do niego przywiązany. Dominika, wyczerpana, położyła się na łóżku.
- Położę się na chwilę i zaraz cię rozwiążę.
- Dobrze, tylko tyle byłem w stanie z siebie wydusić.
Obudziłem się obolały w łóżku, przytulony do Dominiki. Nie pamiętałem nawet jak się tam znalazłem. Wstałem po cichutku żeby jej nie obudzić. Zamknąłem drzwi do pokoju i poszedłem do łazienki. Zmyłem makijaż i wziąłem prysznic z nadzieją że nie obudzę Dominiki. Ubrałem się w moje męskie ciuchy i jak najciszej sprawdziłem czy jej nie obudziłem. Spała jeszcze. Udałem się do kuchni i zrobiłem śniadanie. Dominika spała jeszcze długo.
- Piotruś, Piotruś gdzie jesteś?
- W kuchni, jesteś głodna? i nie czekając na odpowiedź przyniosłem jej śniadanie do łóżka. Jadła w milczeniu. Oboje byliśmy zmęczeni.
- To była szalona noc.
- Pokaż się, zamknij oczy. Zanim pojedziesz dokończę Twój demakijaż.
- Mogę jeszcze trochę zostać? Jestem zmęczony.
- Pewnie że możesz. Ale warto było, co?
- Było zajebiście.
Ocena:
Średnia: / 10 ( głosów)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Fajne i ciekawe :)

Prześlij komentarz