Opowiadania Erotyczne o Rajstopach i Pończochach

Sukienka i szminka cz. V

Minęły dwa tygodnie od urodzin Pani Lidii. Nie mogłem się doczekać kolejnej feminizacji. Wszystkie moje damskie ciuszki oddałem Dominice, a ona zawiozła je do swojej mamy. Robiąc zakupy w supermarkecie przechodziłem obok działu z pończochami i rajstopami. Nawet nie próbowałem oprzeć się pokusie. Wybrałem czarne pończochy ze szwem 20DEN oraz cieliste rajstopy 30DEN.Po powrocie do domu, gdy już się trochę ogarnąłem zdjąłem spodnie, majtki i skarpety a założyłem pończoszki, położyłem się na łóżku i zacząłem masturbować. Było mi już bardzo dobrze gdy otrzymałem smsa.
To była Dominika.
"Przyjedź w sobotę o 19.00. Mam dla Ciebie kolejną niespodziankę"
"Nie przestajesz mnie zaskakiwać"
Na myśl o tym co ze mną wyprawiała Dominika i co jeszcze może zrobić, mój ptaszek mało nie odleciał. Musiałem zwolnić tempo żeby nie za szybko skończyć. Starałem się utrzymać ten stan jak najdłużej. Zamknąłem oczy i wyobrażałem sobie że jestem przywiązany do łóżka a Pani Lidia i Dominka na zmianę mnie ujeżdżają. Nie musiałem długo czekać na wytrysk.
Wreszcie nadeszła upragniona sobota. Kilka minut przed 19.00 zjawiłem się przed domem Pani Lidii. Stanąłem przed furtką i nim zdążyłem nacisnąć na dzwonek usłyszałem brzęczek zwalniający blokadę. Widocznie Panie już na mnie czekały. Zapukałem do drzwi, otworzyła Pani Lidia, miała na sobie bordową sukienkę do połowy uda, na ramiączka z dużym dekoltem, na nogach kabaretki z małymi oczkami. Fryzura bob, równo przycięta grzywka zasłaniała brwi. Powieki i rzęsy umalowane na czarno, szminka i lakier na paznokciach rąk i nóg w kolorze sukienki.
- Dzień dobry Pani, pocałowałem ją w rękę.
- Dzień dobry, zdejmij kurtkę i buty.
Wzięła mnie za rękę i poprowadziła do salonu, na stole czekały już dwie szklaneczki whisky z colą.
- A gdzie Dominika?
- Przyjedzie później z niespodzianką., podobają Ci się kabaretki spytała ?
- Bardzo, choć sam ich jeszcze nigdy nie nosiłem.
- A szkoda.
Chwyciła mnie za dłoń, położyła na swojej łydce i wykonała kilka ruchów góra-dół.
- Nie rozkręcaj się za bardzo, idź do łazienki, wiesz co masz robić.
Tym razem czekała na mnie długa jasnobrązowa suknia, bez dekoltu, na długi rękaw, stanik i chusty te same co ostatnio. Szybko się ubrałem i poszedłem do sypialni Pani Lidii.
- Wiedziałam że ta sukienka będzie na Tobie dobrze leżeć, długa aż po ziemię tak jak chciałam, ale paznokcie u nóg i tak Ci pomaluję. Siadaj.
Zniewalający zapach perfum Pani Lidii wypełniał cały pokój, po każdej fazie makijażu mój penis twardniał co raz bardziej, sukienka uniosła się w kroczu. Skupiona jak dotąd na mojej transformacji Pani Lidia to zauważyła i spytała z uśmiechem:
- Może zrobimy krótką przerwę, widzę że bardzo Cię to podnieca.
- Możemy kontynuować, panuję nad sytuacją.
- Jesteś pewny siebie.
W radiu leciały jakieś stare kawałki, których nie znałem, gdy Pani Lidia malowała mi usta brązową szminką wpadły mi do ucha słowa piosenki "Lipstick, powder and paint".
- Piosenka idealnie pasuje do sytuacji.
- A to Shakin Stevens.
- Kto?
- Co wy młodzi możecie wiedzieć o dobrej muzyce, wzięła bezbarwny błyszczyk i nałożyła mi na usta, dobra jeszcze tylko pazurki.
Paznokcie u rąk pomalowała mi na brązowo, natomiast u nóg użyła pięciu różnych lakierów. Duże palce zrobiła na ciemnoczerwono, kolejne malowała w jaśniejszych tonach a małe palce były różowe. Założyła mi kasztanową perukę i złote klipsy z brązowymi chwostami.
- Wstań, chwyciła mnie za przedramię i poprowadziła do lustra. Dzisiaj byłem, a może byłam seksowną brunetką całą w brązach. Gdy tak się sobie przyglądałem i podziwiałem kunszt Pani Lidii, ktoś zajechał pod dom. Po chwili drzwi wejściowe się otworzyły:
- Dobry wieczór, mamo, jesteśmy, usłyszałem głos Dominiki.
- Dobry wieczór, dziewczynki, chodźcie na górę.
- Z kim przyjechała Dominika? zapytałem z zaskoczeniem którego nie byłem w stanie ukryć.
- Z Twoją mamą, powiedziała poważnie Pani Lidia.
- Nie, tylko nie to.
Słyszałem kroki na schodach, im bardziej się zbliżały tym mocniej biło moje serce, czułem jak się pocę, zauważyłem że trzęsą mi się ręce. Nie byłem gotowy na taką konfrontację.
- Cześć mamo, Dominika jak zwykle odstawiona, weszła na piętro.
Z wielką ulgą zauważyłem że za nią nie szła moja mama, lecz niesamowicie piękna kobieta. Mogła mieć około 30 lat, na oko 1,75m, średniej budowy ciała, miała duży ale bez przesady biust, płaski brzuch, wcięcie w talii, biodra i ramiona tej samej szerokości. Jej ciemnorude o rzadkim odcieniu włosy spadały swobodnie na białą koszulkę, miała lekko zadarty nos i pełne, jasnoróżowe usta. Spojrzała na mnie z zaciekawieniem dużymi, szaroniebieskimi oczami. Ubrana w jasne dżinsy, nie miała na sobie śladu makijażu. Naturalne piękno, a piękna była niczym bogini. Odniosłem wrażenie że już ją gdzieś widziałem.
- Mamo, co mu zrobiłaś że tak się trzęsie?
- Powiedziałam mu że przyszłaś z jego mamą.
- Jesteś okrutna, zażartowała Dominika.
- Dlaczego mówicie o koleżance w formie męskiej? Już kiedyś słyszałem ten głos.
- Koleżance? Nie poznajesz go?
- Więc to chłopak? Nie, nie kojarzę.
- Piotruś, a Ty nie poznajesz koleżanki?
- Magda? spytałem zdumiony, to naprawdę ty?
- Tak, jestem Magda, ale Ciebie nie poznaję, wybacz.
- Nic dziwnego, w tym przebraniu. A pamiętasz tego niskiego, szczupłego chłopaka który chodził z Tobą do jednej klasy i mieszkał na ósmym piętrze w tym samym bloku co Ty? Piotrek, nie wierzę. Powiedziała to takim tonem jakby naprawdę mnie nie poznała.
- Pamiętasz jak w szóstej klasie dostałaś pałę z matmy, byłaś smutna bo akurat przypadały Twoje urodziny, zaprosiłem Cię po szkole na lody, potem poszliśmy do Ciebie i zrobiłaś mi makijaż.
- Piotrek? A więc to naprawdę Ty. Co robisz w tym przebraniu?
- Lubię to. Dzięki Tobie odkryłem w sobie inną formę seksualności.
- Najpierw robimy go na dziewczynę a potem uprawiamy seks, włączyła się Pani Lidia, chcesz spróbować czegoś innego?
- A skąd Pani wie że już nie próbowałam? spytała wesoło
- I jak Ci się podobało? rzuciła Dominka.
- Tak naprawdę jeszcze tego nie zasmakowałam ale chętnie spróbuję.
- Zobaczysz, spodoba Ci się, zachęciła ją Pani Lidia a do mnie powiedziała: Piotruś idziemy.
Położyła swoją dłoń na moich plecach i lekko popychając skierowała do swojej sypialni. Rutynowo położyłem się na łóżku, Pani Lidia mnie przywiązała jeszcze mocniej niż ostatnim razem i szepnęła do ucha:
- Mam nadzieję że jesteś wypoczęty, dzisiaj będziesz zadowalał trzy panie.
- Postaram się.
Wychodząc z pokoju puściła do mnie oko, po chwili weszła Magda, rozebrała się, podwinęła moją suknię, usiadła na mnie i powoli zaczęła ujeżdżać. Jej jędrne piersi kołysały się w rytm jej ruchów. Przyspieszała aż do momentu kiedy byłem naprawdę bliski orgazmu, wtedy znowu zwalniała aby nie skończyć za szybko. Powtarzała ten cykl może cztery, pięć razy, za ostatnim nie zwolniła tempa tylko pozwoliła mi dojść.
- Robiłam to kiedyś z dziewczyną, ale teraz było jeszcze lepiej.
- Cieszę się że Ci się spodobało, powiedziałem zdyszany.
- Musimy to powtórzyć, pochyliła się nade mną, pocałowała w usta, wzięła swoje ubrania w rękę i wyszła tak jak stała, całkiem naga.
Chwilowo zostałem sam, na tyle by mój oddech wrócił do normy. Po krótkim czasie pojawiła się Dominika i od razu wzięła do rzeczy. Wiedziała jak mnie podniecić, nie musiała długo czekać na moją erekcję. Usiadła na mnie, wprowadziła członka do swojej waginy i zaczęła się jazda, najpierw powoli, potem coraz szybciej aż do wytrysku. Na koniec przyszła Pani Lidia, robiła to cały czas nie zmieniając tempa. W sumie uprawiałem seks z każdą z Pań dwa razy. Byłem cały czas przywiązany gdy Dominika i jej mama oświadczyły że są zmęczone i kładą się spać. Zostałem sam z Magdą. Rozwiązała mnie, zmyła makijaż i manikiur, gdy chciała mi usunąć lakier z paznokci u nóg, zaprotestowałem.
- Chcę byś był męski jak będziemy uprawiać seks.
- Chcesz robić to jeszcze raz? Nie wiem czy dam radę.
- Nie raz tylko całą noc.
- Przeceniasz mnie.
- Teraz spróbujemy bez wiązania i makijażu.
Usunęła mi lakier i wyszła wyrzucić płatki kosmetyczne. Nie musiałem długo na nią czekać. Weszła mi do łóżka, położyła na mnie, całowała w szyję, po chwili wyszeptała mi do ucha:
- Mam wyrzuty sumienia.
- Dlaczego?
- Gdyby nie ja, nigdy byś się nie przebierał za kobietę.
- Skąd wiesz? Może to we mnie siedziało a Ty tylko to odkryłaś. Zresztą jestem Ci wdzięczny. Odkryłaś we mnie inną stronę seksualności.
- A nie chciałbyś tak bez przebieranek?
- Pewnie że bym chciał, ale rzadko kiedy mam okazję, dziewczyny nie lecą na takich jak ja.
- A wiesz dlaczego tak często cię zapraszałam do siebie jak chodziliśmy do szkoły?
- Bo lubiłaś mnie malować?
- To ty lubiłeś, ja może trochę też. Po prostu mi się podobałeś.
- Słucham?, powiedziałem zdziwiony.
- Nie tak głośno, położyła mi palec na ustach, pamiętasz jak zamiast szminką pomalowałam ci usta błyszczykiem, nie mogłeś usunąć drobinek i cię pocałowałam?
Objęła swoimi ustami moją dolną wargę jak wtedy kiedy chodziliśmy do szkoły. Zamknąłem oczy przez chwilę wydawało mi się że znowu jesteśmy nastolatkami.
- Pamiętam, jaki ja byłem głupi. Taka laska mnie pocałowała a ja...
Nie dała mi skończyć, pocałowała mnie w usta i wsunęła język. Dłońmi pieściła moje ciało, wiedziała jak mnie podniecić gdy już byłem gotowy złapała mnie mocno za ramiona i obróciła o 180 stopni. Teraz ja byłem na górze a Magda na dole.
- Weź mnie, powiedziała stanowczo.
Mój pociąg wjechał w jej tunel, chwyciłem ją mocno za piersi i zapomniałem o całym świecie. Była tylko Ona i ja. Robiłem to powoli, chciałem aby ta chwila trwała wiecznie, uprawiałem seks z Magdą, najpiękniejszą kobietą jaka znałem, boginią. Trochę jęczała, nie wiem czy aż tak jej się podobało czy chciała mi zrobić przyjemność. Wreszcie doszedłem. To był odlot.
Wyszedłem z niej i położyłem obok. Oparła głowę na mojej klacie i położyła nogę na moje kolana. Leżeliśmy tak chwile, może dwie.
- Idę do łazienki, powiedziała.
Obróciłem się na bok i zasnąłem. Śniło mi się że Magda gryzie mnie w ucho i bawi moim ptaszkiem. Sen okazał się prawdą. Miała jeszcze ochotę a ja byłem bardzo zmęczony. Przewróciła mnie na plecy i cały czas masturbując powiedziała:
- Dziewczyny mi powiedziały co na Ciebie działa, włożyła palec wskazujący do pochwy i rzekła:
pomaluję Ci usta, zamknij oczy.
Gdy zamknąłem poczułem jak smaruje moje usta, o dziwo, smak i zapach były przyjemne. Jak tylko poczuła że jestem gotowy weszła na mnie i zrobiliśmy to jeszcze raz. Już ostatni tej nocy.
Ocena:
Średnia: / 10 ( głosów)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz