Zakazany romans
/ 10Średnia ocena czytelników
*GrucholAutor opowiadania
Licznik wyświetleń
RajstopyRodzaj bielizny występującej w opowiadaniu
długie
Długość opowiadania
- Ładnie wyglądam? - spytała, prezentując się bratu przed wyjściem.
- Tak, bardzo. Aż ciężko cię poznać.
- Aha, czyli zazwyczaj wyglądam brzydko? - zaśmiała się, udając urażoną.
- Nie, nie. Ale zupełnie inaczej.
- No kurde, tylko nie to - jęknęła. - Zobacz co mi się stało - pokazała bratu nogę.
- I co teraz? - spytał obojętnie.
- Nie wiem, wracamy do domu.
Wieśkowi to odpowiadało, przynajmniej nie musiałby po nią jechać w nocy.
- Albo nie, przecież już muszę iść. Tam jest sklep - wskazała palcem na market nieopodal. - Weź podjedź, kupię nowe rajtuzy i zmienię.
- No dobra - westchnął ciężko Wiesiek.
- Albo ty pójdziesz kupić, bo ja się wstydzę tak wychodzić.
- No co ty, ja też się wstydzę. Jeszcze ludzie pomyślą, że jestem jakimś pedałem co sobie rajstopy kupuje.
- No weź, przecież wiadomo że to nie dla ciebie, przecież możesz dla dziewczyny kupować.
Agata patrzyła prosząco swoimi dużymi oczami, i choć normalnie Wiesiek by się na to nie zgodził, to teraz wyglądała tak ładnie i kobieco, że jakoś nie umiał odmówić.
- No dobra - westchnął ponownie i ruszył do sklepu.
- Dzięki - uśmiechnęła się z ulgą i rozdarła kartonik.
Zaczęła nieporadnie przebierać się w samochodzie. Zdjęła buty, zadarła sukienkę, zsunęła czerwoną podwiązkę z uda a następnie rajstopy.
- Wywal to gdzieś potem - poprosiła, kładąc podarte rajtuzy na desce rozdzielczej.
Wiesiek kiwnął głową. Z trudem założyła nowe rajstopy i długo je poprawiała, uważając by znowu nie poszło oczko. Wiesiek jakoś nie mógł się powstrzymać i patrzył na to wszystko kątem oka, aż nagle zorientował się, że jest mocno podniecony. Poczuł się nieswojo, zdał sobie sprawę, że napalił się na własną siostrę.
- Dobra, jakoś to będzie, idę - stwierdziła Agata, wciągnąwszy ponownie podwiązkę na nogę.
Podjechali pod lokal, w którym miała odbyć się studniówka.
- To na razie. Tylko uważaj, żeby nikt się do ciebie nie przystawiał.
- Tak, na pewno ktoś do mnie by się chciał przystawiać - odparła ironicznie.
- No żebyś się nie zdziwiła, wyglądasz pięknie.
- Akurat.
- Poważnie, śliczna jesteś, tylko ci się wydaje że nie, bo brak ci pewności siebie. Ja bym od razu do ciebie startował. Gdybyś nie była moją siostrą.
Pogłaskał Agatę po włosach. Speszyła się, ale zrobiło się jej miło.
- To pa - powiedziała, wysiadając z samochodu.
- Miłej zabawy.
Wiesiek odprowadził siostrę wzrokiem, odpalił silnik i ruszył do domu.
- Zatańczysz? - Głos kolegi z klasy wyrwał ją z zamyślenia.
Popatrzyła na niego z niesmakiem. Wydał jej się teraz w porównaniu z Wieśkiem jakiś wymoczkowaty. Wiesiek był dobrze zbudowany, przystojny i miał taki męski głos. Był o dwa lata starszy i pracował na budowie, gdzie nabrał fajnej tężyzny fizycznej. A ten kolega jakiś w ogóle nieatrakcyjny.
- Nie, przepraszam cię, ale ja nie umiem tańczyć - odparła, wymuszając uśmiech, żeby go nie urazić.
- No trudno, to się nie narzucam.
Poszedł sobie, a Agata poczuła się znudzona. Zechciała już wracać do domu. Jak to dobrze, że ma brata, który zgodził się po nią przyjechać. Kiedyś, za dzieciaka, często się z nią kłócił i jej dokuczał, ale teraz wydoroślał i stał się uczynny, był dla niej jak przyjaciel. Postanowiła po niego zadzwonić.
- Hej - przywitała się.
- Siema. I jak tam impreza?
- Nudy.
Ruszyli w drogę.
- I co, nikt się do ciebie nie przystawiał? - spytał po chwili Wiesiek, ukradkiem zezując na nogi siostry.
- Nie, no co ty.
- To dobrze.
- Dlaczego?
Agata widziała, jak Wiesiek znowu na nią zerka. Założyła nogę na nogę, sprawiając że sukienka jej się podwinęła. O dziwo sprawiało jej jakąś specyficzną satysfakcję, kiedy brat tak spoglądał na jej nogi. Wiesiek, nie wiedząc co odpowiedzieć, zażartował:
- No nie wiem... Bo byłbym zazdrosny.
Agata tylko zachichotała, rumieniąc się.
- Zaraz zrobię ci masaż - oznajmił Wiesiek. - Chcesz coś jeść?
- Nie, tam się najadłam.
- A napić się wina?
- A chętnie. Jeszcze wcześnie, w sumie nie chce mi się spać.
Wiesiek poszedł po kieliszki, a Agata zastanawiała się nad tym masażem. Intrygowała ją myśl, że brat ma ją masować. Poszła umyć ręce po czym udała się do salonu i usiadła na kanapie. Wiesiek przyniósł kieliszki, butelkę wina i polał. Agata napiła się odrobinę, podczas gdy on opustoszył swój kieliszek jednym haustem i nalał sobie kolejny. Usiadł na podłodze, naprzeciw siostry. Zdziwiła się, czemu nie koło niej na kanapie. Przejechał delikatnie palcem po jej łydce. Przeszedł ją miły prąd.
- No dobra, dawaj te nóżki - zarządził. - O takie śliczne nogi trzeba dbać.
Podniósł jej nogę i zaczął masować stopę.
- Oj tam, bez przesady - odparła, poddając się pieszczotom.
- Naprawdę śliczne, aż chce się patrzeć.
Silne ręce brata masowały jej palce i kostki. Prawił jej komplementy, do tego zaglądał pod sukienkę i musiał mieć całkiem dobry widok na majtki, bo jedną nogę miała uniesioną... Uświadomiła sobie, że zrobiło jej się wilgotno w kroku. "Jejku, ale ja jestem zboczona, przecież to mój brat" - pomyślała sobie i zawstydziła się. Zdała sobie sprawę, że Wiesiek może teraz zobaczyć mokrą plamkę na jej rajstopach, więc szybko zabrała mu nogę i złączyła uda. Jeszcze by sobie pomyślał, że ten masaż podziałał na nią erotycznie. I w sumie to miałby rację... Spuściła głowę, czerwieniąc się. Wiesiek zorientował się, że musiała zauważyć, jak zagląda jej między nogi. Może na zbyt wiele sobie pozwalał. Usiadł koło Agaty i chcąc ją udobruchać, zaczął mówić:
- Przepraszam, że ci tam zajrzałem... Nie powinienem... - objął ją ramieniem. - Ale nie mogłem się powstrzymać, masz takie ładne nogi i w ogóle jesteś taka seksowna, że aż... - przerwał, bo nie chciał znowu przeholować.
- Dzięki, to miłe - Agata zarumieniła się jeszcze bardziej.
- Gdybyś nie była moją siostrą, to bym się do ciebie dobrał - kontynuował zachęcony Wiesiek, a Agata czuła, jak jej majtki robią się coraz wilgotniejsze.
- Jak byś się dobrał? - spytała.
Nie powinna o to pytać, ale chciała tego słuchać. To było takie przyjemne...
- Najpierw bym cię wycałował - zaczął Wiesiek, zniżając głos, bo wiedział jak to działa na dziewczyny, i położył rękę na jej udzie. - Potem rozebrał i pieścił, a potem kochał cię do białego rana...
Patrzył jej uwodzicielsko w oczy.
- Przestań, bo się podniecę - zaśmiała się Agata, próbując powiedzieć to w formie żartu, ale już była tak podniecona, że słabo jej to wyszło.
Brat gładził dłonią jej udo, wślizgując się odrobinę pod sukienkę. Chciała, żeby włożył rękę głębiej. Podświadomie rozchyliła nogi.
- Podniecaj się, to nic złego - wyszeptał. - Powiem ci, że ja też się podnieciłem.
Jego dłoń dobrnęła po wewnętrznej stronie uda do krocza. Pomasował ją tam. Poczuł, jaka jest mokra. Przesiadł się na brzeg kanapy i pociągnął siostrę za sobą.
- Chodź - poprosił, a po chwili dodał czule: - Kotku...
Rozsiadł się bokiem na kanapie, opierając się o poręcz. Rozłożył nogi i usadowił Agatę pomiędzy swoimi udami. Zadarł jej sukienkę, złapał i ścisnął za łono. Wiedziała, że nie powinna mu na to pozwalać, ale mało ją teraz obchodziło, co powinna a czego nie. Zwłaszcza po tym, jak nazwał ją "kotkiem"... Westchnęła tylko rozkosznie. Chwilę pomacał jej krocze, ale widział, jak mocno to na nią działa. Nie umiała ukryć rozkoszy. Była coraz wilgotniejsza. Domyślał się, że teraz łatwo może doprowadzić ją do ekstazy, ale chcąc dać jej jeszcze więcej radości i przy okazji trochę sobie pomacać, postanowił chwilę się z nią podroczyć. Przeniósł ręce spomiędzy ud na piersi i ściskał je przez materiał sukienki, lecz po chwili mu to nie wystarczyło i rozpiął zameczek na jej plecach. Wsunął dłonie pod pachy siostry i delikatnie masował biust przez stanik, po czym, żeby nic mu nie przeszkadzało, włożył ręce pod miseczki. Pieścił drobne piersi Agaty, czuł jej sterczące, nabrzmiałe sutki. Odchyliła głowę do tyłu i oparła ją o jego ramię. Widział, że pieszczenie piersi również sprawia jej przyjemność. Zaczął lekko całować delikatną szyję siostry, powoli zsuwając rękę po jej brzuchu. Czuł jej dziewczęcy zapach. Wśliznął się dłonią pod gumkę rajstop i zaczął masować krocze przez całkiem już mokre majtki. Agata drgnęła i westchnęła cichutko. Włożył dłoń w majtki i wsunął odrobinę palec w siostrę, masując jednocześnie łechtaczkę kciukiem. Drugą ręką wciąż pieścił pobudzoną pierś, całując przy tym ramiona. Czuła na plecach twardość jego wzwodu. Przyjemne dreszcze rozchodziły się od jej krocza po całym ciele, aż po chwili przerodziły się we wspaniały orgazm, od którego aż zakręciło jej się w głowie. Ciało Agaty naprężyło się, a z jej ust dobył się głośny jęk. Wbiła palce w nogi brata i na chwilę odleciała. Wiesiek uśmiechał się z zadowoleniem, widząc jak rozpalił swoją młodszą siostrzyczkę. Po wszystkim Agata znów poczuła się zawstydzona i nie wiedziała, jak ma się zachować. Tak odlecieć przy własnym bracie... Wyjęła jego ręce ze swoich majtek i stanika, wstała i poprawiła sukienkę.
- I jak było? - spytał czule Wiesiek.
- Milutko - odparła cicho, uroczo zawstydzona, i uśmiechnęła się pod nosem.
Wyszła do toalety, a po załatwieniu się udała się do swojego pokoju. Zrzuciła sukienkę i rajstopy, położyła się w samej bieliźnie i przykryła kołdrą. Nie była pewna, czy powinna wrócić do brata i może jakoś mu się odwdzięczyć, ale zbyt się krępowała i postanowiła już pójść spać. Długo jednak myślała o tym co się stało, ciągle była niezaspokojona i onanizowała się jeszcze myśląc o swoim braciszku. Zdała sobie sprawę, że chyba się w nim zakochała. "Jestem okropna, obrzydliwa" - pomyślała sobie zaspokoiwszy się, po czym błogo zasnęła.
- Śniadanie dla księżniczki - powiedział swoim niskim, uwodzicielskim głosem, stawiając koło niej na łóżku tacę z kanapkami i herbatą.
Po przebudzeniu Agata natychmiast przypomniała sobie wydarzenia z tej nocy i zamiast wyrzutów sumienia, poczuła jak przeszywa ją przyjemny dreszcz. Nazwał ją księżniczką... Zawstydziła się i odparła cicho:
- Dziękuję.
Podciągnęła kołdrę, żeby nie kusić brata swoją nagością. Nie, żeby nie miała ochoty na powtórkę z nocnych wydarzeń, ale czuła, że najpierw musi iść się wykąpać i przygotować. Wiesiek siedział i patrzył na nią czule, kiedy spożywała śniadanie. Parę razy nie mógł się powstrzymać i zadzierał kołdrę, żeby lepiej się jej przyjrzeć, ale ona nieugięcie zakrywała się z powrotem.
- Przestań... - zrugała go w końcu. - Później.
Wyszedł z namiotem na bokserkach i niecierpliwie czekał w salonie na owo "później". Nie mógł się na niczym skupić, w głowie miał tylko ciało swojej siostrzyczki. W końcu wyszła ze swojego pokoju i udała się do łazienki.
- Jesteś taka śliczna... - wyszeptał.
Z podniecenia po całym jej ciele przeszły ciarki. Drżącymi dłońmi chwyciła brzegi koszulki brata i zaczęła ją podnosić. Wiesiek uniósł ręce, pozwalając siostrze zdjąć mu koszulkę. Gładziła delikatnie jego tors, kiedy on rozwiązywał ręcznik, który niebawem osunął się na podłogę. Stała przed nim zupełnie naga i poddawała się jego pożądliwym pieszczotom. Kiedy ją przytulił, poczuła na brzuchu twardość jego penisa przez bokserki. Włożyła w nie dłonie i zsunęła je. Czuła jego nagą męskość na swoim pępku. Ocierał się o nią, dłońmi macając pośladki. W końcu nie wytrzymał, wziął ją na ręce i położył na kanapie. Sam uklęknął obok i pochylił się nad nią. Obmacywał, całował i lizał jej piersi, brzuch oraz uda. Agata masowała się delikatnie między nogami. Wiesiek wstał nagle, cały rozpalony z pożądania, i rozłożył kanapę z leżącą na niej siostrą, sprawiając, że ta przetoczyła się na drugą stronę łóżka. Wskoczył na kanapę i położył się na siostrze, która rozłożyła nogi, wpuszczając między nie brata. Całował jej twarz i szyję, dłońmi miętosząc piersi. Obydwoje poruszali lekko biodrami, ocierając się o siebie narządami. Wiesiek co chwilę powtarzał szeptem słowo "siostrzyczka", które jeszcze bardziej podniecało Agatę. Podkreślało niemoralność ich wzajemnej fascynacji, jednocześnie zaznaczając silne uczucie, które mimo iż było zakazane, to także na swój sposób piękne i tym silniejsze. Po chwili Wiesiek przerwał, bo poczuł, że jak tak dalej pójdzie, to za chwilę dojdzie przedwcześnie. Podniósł tułów i klęcząc między nogami siostry złapał się za prącie. Przyłożył je do gładkiego łona Agaty i przesunął kilka razy główką po szczelince. Ich intymne wydzieliny zmieszały się ze sobą.
- Robiłeś to już kiedyś? - spytała drżącym głosem.
- Tak. A ty?
Agata pokręciła przecząco głową, rumieniąc się ze wstydu.
- Spokojnie, wszystko będzie dobrze - uspokajał ją brat.
Widząc, że siostra drży, dodał:
- Poczekaj chwilkę.
Wyszedł z salonu i wrócił po kilku minutach ze szklanką wina w ręku.
- Masz, napij się, trochę się rozluźnisz.
Agata podparła się na łokciu i wypiła naraz pół szklanki. Zauważyła, że Wiesiek zdążył już założyć sobie prezerwatywę. "Jak ten wielki drąg ma we mnie wejść?" - zastanowiła się z niepokojem i ekscytacją. Odstawiła szklankę i rozłożyła znowu nogi, pomiędzy którymi momentalnie znalazł się jej brat. Wsunął w nią odrobinę palec, po czym znów nakierował na nią penisa. Wszedł na centymetr i wycofał się. Powtórzył to kilka razy, wchodząc coraz głębiej. Znów się na niej położył i patrzył z bliska na jej przestraszoną i zarazem rozpaloną twarzyczkę.
- Nie bój się, będzie dobrze - uspokoił ją znowu, napierając coraz mocniej.
Poruszał się w niej delikatnie, zanurzając się tylko kawałek, ale już to sprawiało Agacie rozkosz. Mruczała cicho, głaszcząc go po twarzy, kiedy nagle poczuła ból i aż się wykrzywiła. Wiesiek wycofał się.
- Wszystko dobrze? - spytał.
- Tak, nie przestawaj - poprosiła.
Jej podniecona buźka, mokre, rozpuszczone włosy i te drobne piersi ze sterczącymi sutkami tak go podniecały, że długo nie wytrzymał i fala orgazmu zalała jego ciało i prezerwatywę. Wbił się w siostrę do końca i wtulił twarz w jej szyję. Agatę znów przeszył ból, który jednak zaraz został przyćmiony przez jeszcze większą przyjemność. Wiesiek zamarł i tylko lekko w niej podrygiwał, dysząc jej w szyję. Widząc jego rozkosz, Agata podnieciła się jeszcze bardziej, a kiedy poczuła w sobie, jak prezerwatywę wypełnia braterskie nasienie, również odpłynęła w odmęty orgazmu. Oplotła Wieśka nogami, przytuliła go z całej siły i przez chwilę trwali połączeni w bezruchu, przeżywając wspólnie kazirodcze uniesienie.
Ocena:
Średnia: / 10 ( głosów)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz