Moja córka z moim synem
/ 10Średnia ocena czytelników
*El NettoAutor opowiadania
Licznik wyświetleń
RajstopyRodzaj bielizny występującej w opowiadaniu
krótkie
Długość opowiadania

Marek włożył rękę pod rajstopy siostry i jeździł palcami po jej majtkach. Niedługo wsunął tam także drugą dłoń i pieścił jej pośladki. Gdy już się tym znudził, zaczął zsuwać w dół rajstopy oraz majtki dziewczyny, aż jego oczom (a także moim) ukazała się jej piękna, różowa, gładka i wygolona cipeczka. Lśniły na niej kropelki wilgoci wywołane podnieceniem mojej córeczki.
- Zrobiłabyś mi footjoba?
Asia tylko lekko się uśmiechnęła i wciąż ciężko dysząc, położyła stopy na kroczu brata. Przesuwała nimi po jego prąciu w górę i w dół, masując je. Po jakimś czasie wzięła go pomiędzy swoje stopy i prawie go tak doprowadziła do orgazmu, jednak przerwała. Marek zsunął z jej kolan rajstopy i rzucił je na ziemię, po czym zabrał się za zsuwanie majtek. Gdy dziewczyna była już naga od pasa w dół, zaczął zdejmować jej górę.
O, tak, rób to! – pomyślałem sobie, nie mogąc się już doczekać, kiedy zobaczę piersi córki. Najpierw ukazał mi się jej seksowny pępek, następnie wystające żebra, aż w końcu Asia podniosła ręce do góry, by umożliwić Markowi zdjęcie bluzeczki. Zdjął ją jednym ruchem i przed jego oczami zafalował biust okryty koronkowym stanikiem. Spod białego materiału widać było brązowe brodaweczki na tle różowych cycuszków. Chłopak objął ją rękami i jego dłonie powędrowały po jej plecach do zapięcia stanika. Rozpiął go i rzucił za siebie. Stanik uderzył o drzwi i zsuwając się po nich w dół na chwilę zasłonił mi widoczność. Całe szczęście że nie zaczepił się na klamce, gdyż wtedy nic więcej bym nie zobaczył, a tak właśnie patrzyłem na piękne, jędrne cycki Asi. Marek ugniatał je z lubością, następnie zaczął ssać jej sutki, najpierw jeden, następnie drugi. Dzieciaki jęczały cały czas i widać było po nich, że są już podniecone do granic możliwości. Po jakimś czasie Marek wstał i jego pała znalazła się naprzeciwko ust dziewczyny.
- Lodzika? – zapytała go z uśmiechem.
- Poprosiłbym – odparł, odwzajemniając uśmiech.
Aśka wzięła kutasa do ust i ssąc go poruszała głową, przesuwając po nim swoimi czerwonymi wargami. Marek z głową pochyloną w dół patrzył się w jej piękne, zielone oczy. Ach, jak chciałem być wtedy na jego miejscu, ale musiałem zadowolić się patrzeniem. Asia obciągała mu, palcami jeżdżąc po swojej cipce, a on pieścił dłońmi jej ramiona i plecy.
- Zróbmy to – powiedziała nagle, wypuszczając z ust prącie brata.
- Co? – spytał, cały czas pieszcząc jej ciało.
- Bzyknijmy się – odpowiedziała, wstając powoli.
- OK, póki nie ma ojca, możemy się zabawić.
- Ojciec ma być dopiero rano, więc mamy dużo czasu – uśmiechnęła się dziewczyna, przyciskając swoje krocze do krocza brata.
- Ale trzeba się trochę przespać. A co do ojca, to nie chciałabyś, żeby nas przyłapał? A potem kazałby ci się ze sobą pieprzyć?
- Przestań! – ucięła mu – miałabym to zrobić z własnym ojcem? – spytała z oburzeniem.
- Robisz to z własnym bratem, więc czemu by nie z ojcem?
Asia zaczerwieniła się i zamilkła. Żeby zakończyć tą rozmowę przytknęła swoje usta do ust Marka i zatopili się w namiętnym pocałunku, wciąż się nawzajem obmacując.
Więc będą się bzykać – pomyślałem sobie – a to zboczki, odbędą kazirodczy stosunek.
Jednak zaraz zrozumiałem mojego syna i wcale nie miałem mu tego za złe – sam przecież bardzo chciałbym się znaleźć na jego miejscu, więc nie byłem lepszy. Marek rozsiadł się teraz w fotelu i pociągnął za sobą Asię. Usiadła na jego kolanach, przodem do niego. Przed oczami teraz miałem jego dłonie jeżdżące po jej plecach i pośladkach. Przysunęła się do niego i zetknęli się kroczami. Asia wprowadziła sobie ręką jego prącie do pochwy i zaczęła lekko poruszać miednicą. Marek dopasowywał się do jej ruchów. Pornos na komputerze już się skończył, jęcząca kobieta ucichła, a teraz podobnie do niej zaczęła jęczeć moja córeczka. Trzymający ją za tyłek Marek przysuwał ją do siebie i oddalał, przy czym również zaczął ciężko dyszeć. Ja klęczałem cały czas przed drzwiami i masturbowałem się patrząc na to. Postanowiłem, że osiągnę szczytowanie wtedy co oni, po czym szybko się oddalę, żeby mnie nie przyłapali. Długo jednak nie mogłem dojść – chyba przez alkohol. Nagle przestraszyłem się, gdyż Aśka zaczęła się podnosić z kolan Marka. Myślałem, że już się zadowolili i teraz się rozejdą, lecz oni tylko zmienili pozycję. Marek położył się na podłodze, penisem do góry, a Asia przykucnęła nad nim. Prącie dotykało jej cipki. Zaczęła powoli się obniżać, aż w końcu usiadła na nim do końca. Cieszyłem się, że zmienili pozycję, bo teraz miałem lepszą widoczność – widziałem piersi oraz muszelkę córki. Podnosiła się i opadała, dłońmi jeżdżąc po klacie Marka. Ten z kolei gładził jej biodra, uda oraz piersi. Aśka przyśpieszała tempo, teraz skakała już po nim jak jeździec na koniu. Chłopak wypuścił z rąk cycuszki, żeby patrzeć jak seksownie podskakują w górę i w dół. Dziewczyna wyła głośno, widać było, że dochodzi. Markowi też już niewiele brakowało, dyszał ciężko i patrzył na falujące piersi. Asia już szczytowała, z jej ust dochodziły przyjemne dla ucha i podniecające jęki. Odchyliła się do tyłu i oparła się dłońmi o podłogę, koło kolan Marka, a stopy jej znalazły się koło jego głowy. Po twarzy mej córki przeszedł skurcz, jej usteczka cały czas wyginały się w grymasach rozkoszy. Wyginała się cała a jej ciało przeszywały dreszcze. Patrzyła w górę rozmydlonym z rozkoszy spojrzeniem. Jak na dłoni widziałem, że mojej córeczce jest niewyobrażalnie przyjemnie. Cieszyłem się, że jest jej tak dobrze, w końcu chciałem dla niej jak najlepiej. Mój syn również przeżywał teraz bardzo przyjemny orgazm, co widać było po jego twarzy. Po wszystkim Asia położyła się na bracie, tak, że jej piersi rozgniotły się na jego klatce, a jej usta zetknęły się z jego. Wciąż ciężko oddychając pocałowali się. Ja wciąż nie mogłem osiągnąć orgazmu, mimo bardzo podniecającego widoku.
Jeszcze chwilkę, jeszcze nie wychodź, zaraz dojdę… – miałem w myślach.
Rzeczywiście, już prawie dochodziłem. Asia wstała, podniosła z podłogi swoje rajstopy i wytarła nimi swoją cipkę ze wciąż wyciekającej z niej spermy brata. Następnie podała mu rajtuzy, on przetarł nimi swoją opadającą już pałę, po czym zwrócił je jej. Myślałem, że Aśka się chociaż ubierze zanim wyjdzie, lecz ona ku mojemu przerażeniu zebrała tylko z podłogi resztę swoich ubrań i ruszyła w stronę drzwi.
- Dobranoc – rzuciła w stronę brata.
- Dobranoc, dzięki za miły wieczór – odpowiedział.
Z bijącym sercem szybko wstałem i już miałem odbiec od drzwi, lecz Aśka już przy nich była. Właśnie zaczynałem szczytować, pierwsza fala rozkoszy miała za chwilkę zalać moje ciało, gdy nagle otworzyły się drzwi i stanęła w nich moja wciąż naga córka. Wszystko stało się potem tak nagle… Nie zdążyłem nawet wypuścić fujary z łapy. Aśka z przerażeniem odskoczyła do tyłu i krzyknęła, gdy mnie zobaczyła. W pierwszej chwili mnie nie poznała, lecz zaraz przyjrzała się mojej twarzy oświetlonej światłem z pokoju. Nie wiedziała co zrobić, zaczerwieniła się. Mimowolnie spojrzała w dół i zobaczyła, że trzymam w ręku kutasa. I wtedy wytrysnąłem. Sperma zalała jej brzuch, pierwszy pocisk trafił centralnie w pępek. Córka stojąc i patrząc na moją drgającą i strzelającą pałkę zaczerwieniła się jeszcze mocniej. Następnie spojrzała jeszcze niżej, na swój zalany moją spermą brzuszek i wtedy jej blada zazwyczaj twarzyczka stała się czerwona jak buraczek. Marek stał w głębi pokoju i przecierał oczy ze zdziwienia. On również nie wiedział, jak się zachować. Wreszcie Asia wpadła na pomysł – przybliżyła się do mnie, dotykając brzuchem mojego prącia i rozmazując na nim spermę, po czym wspięła się na palce i jej usta znalazły się naprzeciwko mojej brody. Jej muszelka otarła się o mojego jeszcze sztywnego przyjaciela. Pocałowała mnie w podbródek, po czym zaczęła schodzić ustami coraz niżej, na klatę, następnie na brzuch, aż w końcu przykucnęła i jej usta znalazły się na moim twardzielu. Ucałowała jego główkę, po czym wzięła go do połowy do buzi i wyssała z niego resztkę spermy, połykając ją. Nie wierzyłem, że to się naprawdę dzieje. Po chwili wstała, pocałowała mnie jeszcze raz i odeszła, rzucając tylko za siebie:
- Dobranoc, tato.
Potem, wciąż oszołomiony tym, co się stało, udałem się powolnym krokiem do swojej sypialni.
Ocena:
Średnia: / 10 ( głosów)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
patologia...
Prześlij komentarz