8Dodaj do ulubionych
Zwykle za czasów szkoły wyjeżdżałem na wakacje do rodziny na wieś. Lubiłem to bardzo, gdyż mam trzech spoko kuzynów, którzy zawsze wyczają coś śmiechowego. Kuzyni są młodsi, toteż zawsze miałem u nich pewnego rodzaju autorytet. Mama moich kuzynów ma na imię Bożena i jest moim zdaniem bardzo atrakcyjną kobietą. Obecnie ma ok. 40 lat, aczkolwiek wygląda na mniej. Od dawna się nią interesowałem. Jej największą zaletą jest to, że od święta potrafi się nieźle ubrać, tzn. obowiązkowo bluzeczka, w chłodniejsze pory roku jakiś żakiecik, spódniczka do kolan lub kapeczkę przed, rajstopy (najczęściej cieliste, choć nie tylko takie posiada ;-)) no i rzecz jasna buciki na obcasie. Oprócz ładnego ubioru jest też kwestia makijażu, który również w przypadku "Bożenki" jest rzeczą nienaganną. Zawsze starannie umalowane usta (w grę wchodzą rozmaite kolory szminek) i cienie na powiekach. Ciocia ma włosy krótkie, kręcone, szatynka ok 167-170 cm wzrostu, jednym słowem kobieta atrakcyjna. Historia miała miejsce w pewne wakacje, które jak wiadomo spędzałem właśnie u niej. Była to niedziela, a więc dzień gdzie zwykle (a już tym bardziej na wsi) idzie się do kościoła. Tak było i tym razem, wstaliśmy rano, śniadanko, mycie i od razu na msze. Tego dnia cioteczka założyła różowy komplet składający się z żakietu i spódniczki przed kolana, pod żakietem biała bluzeczka z lekkim dekoltem, no i rzecz jasna rajstopy, cieliste, cienkie, z lekkim połyskiem. Buty jak zwykle na obcasie, a na ustach jasnoróżowa szminka. Mieliśmy jechać samochodem, bo do kościoła jest kilka kilometrów. Prowadził wujek, a obok niego miała siedzieć ciocia. Miała, bo kuzyn uparł się, że usiądzie z przodu. Usiadł obok wujka, a obok mnie usiadła ciocia. Byłem z tego powodu bardzo zadowolony, bo mogłem z bliska podziwiać jej nóżki i połyskujące w słońcu rajstopy. Zareagowałem natychmiastowo i bardzo silnie. Spodnie zdawały się być za ciasne. Miałem ochotę dotknąć tych nóżek i dopiąłem swego. Na zakręcie, przez brawurową jazdę wujka, ciocia wpadła na mnie, a moja ręka, dotychczas leżąca na siedzeniu, została przygnieciona przez śliczną nóżkę w rajstopach.
"Jezu" - pomyślałem - "szczęście mi dzisiaj sprzyja". Na mszy jak zwykle poszedłem z kuzynami na chór do góry, a ciocia z wujkiem do ławki. Całą mszę myślałem o Bożence i o jej nóżkach. W drodze powrotnej niestety cioteczka siedziała z przodu, a ja z chłopakami w tyle. Sporadycznie zerkałem na jej nogi z tylnego siedzenia. Po powrocie wszyscy przebrali się w codzienne ciuchy. W łazience ciocia zostawiła to, w czym była wcześniej. Wciąż jeszcze podniecony, nie omieszkałem skorzystać z okazji, by sobie ulżyć. Chwyciłem jej rajstopy i zacząłem je wąchać (żałowałem tylko, że w tych rajstopach nie ma cioci, ale i tak było super), a później założywszy sobie jej rajstopy na rękę, począłem się onanizować. Nie trwało to długo, bo napięcie rosnące we mnie od rana wytrysło pełną mocą na jej piękne rajstopy. Miałem misterny plan, by zajumać Bożence te rajstopy na pamiątkę (no i też do zabaw z nimi rzecz jasna). Jak postanowiłem tak zrobiłem, zwinąłem rajtki i schowałem do kieszeni, a później ukryłem je w plecaku. Poniedziałek miał być moim ostatnim dniem pobytu u kuzynów i sexi cioteczki, gdyż na wtorek zaplanowany był powrót do domu. Jak to zwykle przed wyjazdem trzeba się pakować i jak to zwykle u mnie bywa, czekam z tym na ostatnią chwilę. Często zdarza się też tak, że ciocia pomaga mi w tej czynności. Tym razem stało się tak, że chciała mnie w tym wyręczyć w całości i nic mi o tym nie wspominając, poszła do pokoju, gdzie spałem i zaczęła pakować moje rzeczy do plecaka. Oczywiście znalazła rajstopy. Wiedziała, że to jej, bo innej kobiety w tym domu po prostu nie było. Nie wiem jak zareagowała, ale mogę się tylko domyślać, że była mocno zdziwiona. Wieczorem rutynowo wygłupialiśmy się z kuzynami, wtem ciocia zawołała mnie do swojego pokoju. Poszedłem niczego nie podejrzewając.
- Spakowałeś się już? – zapytała.
- Nie - odpowiedziałem - nie chciało mi się, zrobię to jutro.
- A jednak niektóre rzeczy spakowałeś? - zapytała, wprawiając mnie tym samym w zastanowienie. - Chciałam cię wyręczyć w pakowaniu i znalazłam to... - powiedziała, i w tym momencie dotarło do mnie, o co się rozchodzi.
Próbowałem znaleźć jakieś usprawiedliwienie i spontanicznie powiedziałem:
- Nie wiem skąd to się wzięło, pewnie chłopaki mi to tam podrzucili dla jaj.
Ciocia nie wierzyła i miała co do tego podstawy, gdyż rajstopy były całe zabrudzone... wiadomo czym. - Widziałam, że to ci się podoba, bo skoro tak zerkałeś na moje nogi jak jechaliśmy w aucie...
"Jezu Chryste" – pomyślałem – "ale dałem plamę". Ciocia nadal ciągnęła:
- Nie wstydź się, to przecież naturalne... – powiedziała. – Jeśli chcesz, to dam ci w prezencie te rajstopy, ale pod jednym warunkiem.
Zgodziłem się, bo w sumie nie było innego wyjścia.
- Jakim? - zapytałem.
- Wykonasz mi masaż stóp, bardzo to lubię.
Uśmiechnąłem się i powiedziałem:
- Dobrze, zrobię cioci masaż stóp. Żeby nikt nam nie przeszkadzał, Bożenka zamknęła drzwi do pokoju w którym się znajdowaliśmy. Usiedliśmy na łóżku, ona wyciągnęła nóżki do przodu, kładąc je na moich udach. Masaż zacząłem od środka stopy, później w stronę paluszków, podbicia stopy i piętki. Nogi cioci ubrane były w opalone rajstopy i jeansowe spodnie. Masaż jej się widać podobał, bo zamknęła oczy. Mnie ta czynność również bardzo podnieciła. W pewnym momencie ciocia poprosiła mnie bym przestał, wstała i powiedziała, że zaraz wróci. Gdy wróciła miała na sobie ten sam strój, który miała wczoraj. Na sam widok cioteczki, mijające podniecenie znów dało o sobie znać i to ze zwiększoną siłą.
- No i jak ci się podoba? - powiedziała, odpowiedź nasuwała się sama. - No to możesz kontynuować masaż - oznajmiła, a ja bez chwili wahania zabrałem się do pieszczenia rękami jej pięknych stópek. W pewnym momencie chwyciłem obiema rękami nóżkę cioci i począłem ją całować, z góry na dół. Widać było, że Bożenka tylko na to czekała, gdyż zaczęła mi podtykać pod twarz swoje stopy. Nie omieszkałem spróbować jak smakują jej paluszki, zacząłem pieścić je językiem, całować i ssać. Siódme niebo stało się faktem. Podniecenie osiągnęło bardzo wysoki stan, któremu trzeba było dać upust. Wyjąłem więc główne źródło mojego podniecenia i położyłem na nim stópkę Bożeny. Widząc to poczęła pocierać go, doprowadzając w ten sposób do oczywistego finału. Oczywiście dostałem od niej na pamiątkę owego zdarzenia jej rajstopki, a na pożegnanie (kiedy nikt nie widział) namiętny pocałunek w usta.














Ciocia Bożena cz.1
7.1 / 10Średnia ocena czytelników
LegsloverAutor opowiadania
27591Licznik wyświetleń
RajstopyRodzaj bielizny występującej w opowiadaniu
bardzo
krótkieDługość opowiadania

krótkie
"Jezu" - pomyślałem - "szczęście mi dzisiaj sprzyja".
- Spakowałeś się już? – zapytała.
- Nie - odpowiedziałem - nie chciało mi się, zrobię to jutro.
- A jednak niektóre rzeczy spakowałeś? - zapytała, wprawiając mnie tym samym w zastanowienie. - Chciałam cię wyręczyć w pakowaniu i znalazłam to... - powiedziała, i w tym momencie dotarło do mnie, o co się rozchodzi.
Próbowałem znaleźć jakieś usprawiedliwienie i spontanicznie powiedziałem:
- Nie wiem skąd to się wzięło, pewnie chłopaki mi to tam podrzucili dla jaj.
Ciocia nie wierzyła i miała co do tego podstawy, gdyż rajstopy były całe zabrudzone... wiadomo czym. - Widziałam, że to ci się podoba, bo skoro tak zerkałeś na moje nogi jak jechaliśmy w aucie...
"Jezu Chryste" – pomyślałem – "ale dałem plamę". Ciocia nadal ciągnęła:
- Nie wstydź się, to przecież naturalne... – powiedziała. – Jeśli chcesz, to dam ci w prezencie te rajstopy, ale pod jednym warunkiem.
Zgodziłem się, bo w sumie nie było innego wyjścia.
- Jakim? - zapytałem.
- Wykonasz mi masaż stóp, bardzo to lubię.
Uśmiechnąłem się i powiedziałem:
- Dobrze, zrobię cioci masaż stóp.
- No i jak ci się podoba? - powiedziała, odpowiedź nasuwała się sama. - No to możesz kontynuować masaż - oznajmiła, a ja bez chwili wahania zabrałem się do pieszczenia rękami jej pięknych stópek.






Ocena:










Średnia: 7.08 / 10 (40 głosów)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
spoko
preludium a gdzie akcja, ostra jazda?
w kolejnych częściach, bo są jeszcze 3 :P
Prześlij komentarz