Panna w rajstopach
/ 10Średnia ocena czytelników
*KrzychAutor opowiadania
Licznik wyświetleń
RajstopyRodzaj bielizny występującej w opowiadaniu
krótkie
Długość opowiadania

- Dzień dobry! - zagrzmiałem odruchowo po wejściu na korytarz w mieszkaniu wujków.
Odpowiedziała mi cisza – no tak, przecież wszyscy wyszli do pracy, a Ania wyjechała do akademika.
Po drugiej stronie korytarza, w drzwiach, pojawiła się Kasia. Nie widziałem jej dokładnie, bo zza jej pleców raziło mnie ostre światło Słońca. Po kształtach poznałem, że ubrana jest w spódniczkę – dość długą, bo sięgającą za kolana. Włosy miała rozpuszczone.
- Dalej, bo się spieszę! - zawołała do mnie i machnęła ręką w moim kierunku.
- Idę, idę... - bąknąłem.
Kasia zniknęła z drzwi, a ja ruszyłem niechętnie w tamtym kierunku. Za drzwiami skierowałem się w lewo i, przeszedłszy przez salon, znalazłem się w jej pokoju.
- “Osioł” mi nie działa – powiedziała, nawet nie podnosząc wzroku znad telefonu.
Przyjrzałem się jej dokładnie, korzystając z chwili, ale po chwili spojrzała na mnie i ponagliła:
- Pospiesz się, proszę.
Usiadłem więc do komputera, cały czas spoglądając na nią ukradkiem.
- To chwilę potrwa – powiedziałem. - Muszę pobrać nowszą wersję.
- Jeśli musisz...
Rozsiadłem się więc wygodnie na krześle i udałem, że patrzę w okno, a tymczasem tępym wzrokiem wpatrywałem się w jej nogi oraz biust, tak ładnie podkreślony przez biustonosz.
- Jak wyglądam? - spytała.
- Dobrze – odpowiedziałem, czując jak serce bije mi w piersi na sam jej widok.
Uśmiechnęła się delikatnie i odwróciła z powrotem.
Spojrzałem w monitor i powstrzymałem się od odwracania wzroku w jej kierunku, czując jak mój penis twardnieje.
- Skończyłeś już? - usłyszałem i jednocześnie poczułem na swoich ramionach jej dłonie.
- Nie – odpowiedziałem. - I nie wiem, czy dziś skończę, bo nie mam zbyt wiele czasu.
- Proszę... - poczułem, jak moja głowa delikatnie opiera się na jej jędrnych piersiach.
- Kasia, ja naprawdę nie mam dziś czasu – powiedziałem.
Puściła moje ramiona i stanęła obok mnie. Spojrzała na mnie cwaniacko i spytała:
- Widzisz tę szafę?
- Tak.
Podeszła do niej, otworzyła drzwi i stanęła obok.
- Lustro – powiedziała. - Widziałam, jak na mnie patrzyłeś.
Zrobiłem się czerwony.
- Nie... Nie patrzyłem na ciebie... - wydukałem zawstydzony.
Kasia pokręciła głową i podeszła do mnie. Oparła się na moich kolanach – nasze twarze dzieliło zaledwie kilkanaście centymetrów.
- Posłuchaj... - zaczęła, a ja poczułem na twarzy jej gorący oddech. - Zrób to dzisiaj, proszę. Obiecuję... - zrobiła pauzę, a jej lico oblało się rumieńcem. - Obiecuję, że nie pożałujesz.
Przesunęła dłoń w stronę mojego krocza i delikatnie go dotknęła. Musiała poczuć mojego twardego penisa, bo uśmiechnęła się równie zawstydzona, co ja przed chwilą.
Podniosła się do góry i spojrzała na mnie wyczekująco.
- Nie rozumiem, co masz na myśli – powiedziałem, lekko zachęcony.
Nic nie mówiąc, Kasia pochyliła się nad moim kroczem i rozpięła mi powoli spodnie. Pociągnęła je w dół i opuściła poniżej kolan. Wyciągnęła dłoń i dotknęła przez gacie mojego fiutka, który mocno zarysował swój kształt w materiale.
Patrzyłem na to wszystko z niedowierzaniem ale nie robiłem nic, by jej przeszkodzić. Nie chciałem.
- O... Jaki fajniutki... - powiedziała niepewnie.
Ośmielony wyciągnąłem ręce, chcąc dotknąć jej tyłeczka, ale ona delikatnie mi przeszkodziła.
- Najpierw zaliczka, potem praca, a na końcu przyjemność... - szepnęła.
Dała mi znak ręką – wstałem i zrzuciłem z siebie spodnie do końca. Usiadłem z powrotem na krześle i rozsunąłem szeroko nogi. Ona uklękła między nimi, chwyciła mojego fiutka i delikatnie objęła go ustami. Poczułem na nim jej języczek – delikatnie masował go z każdej strony, a po chwili poczułem ssanie. Jej ręka skierowała się wprost do moich jajek i zaczęła je delikatnie ugniatać.
- Skończyłeś? - zapytała.
Pokiwałem głową, wytrzeszczając oczy na jej cudowne ciało, które w tym stroju prezentowało się nader seksownie i ponętnie.
- Nie masz majtek... - zauważyłem głupio.
- Mmmhhhmm... - jęknęła Kasia.
Zdjąłem z niej szorty do końca i wystawiłem z nich nóżki. Powoli zbliżyłem usta do jej cipki i pocałowałem ją namiętnie.
Kasia stanowczo odrzuciła moją głowę.
- Nie chcę – powiedziała i położyła się na łóżku, szeroko rozsuwając nogi.
- Chcę Cię ujechać... - wysapała.
Nie miałem nic przeciwko, więc szybko przewróciłem się na plecy i posadziłem ją na swoim fiucie. Wyciągnąłem ręce przed siebie i złapałem ją w talii, a ona zaczęła poruszać tyłkiem w przód i w tył, a po chwili kręciła nim całe kółeczka.
- Ruchaj mnie! Pieprz mnie, kurwa! - krzyknęła, złapała się za piersi i zaczęła je miętosić. Po chwili podskakiwała już na mnie i krzyczała z przyjemności.
Nie pozostawałem dłużny: złapałem ją i postawiłem na kolanach przede mną. Jednym mocnym ruchem ściągnąłem jej rajstopy na wysokość połowy ud i wbiłem się w nią w pozycji na pieska. Poderwałem jej tułów trochę do góry i złapałem mocno za cycki. Posuwałem ją coraz szybciej i szybciej. Kasia sapała, jęczała i krzyczała. Po chwili przeżyła orgazm – jej ciałem wstrząsnęły dreszcze i wygięła się w łuk. Odepchnęła mnie i dokończyła sama paluszkiem, podczas gdy ja bawiłem się swoim kutasem i patrzyłem, jak ona się onanizuje.
- Włóż go między cycusie – powiedziała, kiedy wreszcie skończyła.
Nie trzeba mnie było długo zachęcać – szybko usiadłem na jej brzuszku i umieściłem swojego kutasa pomiędzy jej piersiami. Ona natychmiast je ścisnęła i zaczęła poruszać w górę i w dół. Nie minęło pół minuty, a mój kutas zaczął pulsować i po chwili trysnął jej prosto w twarz. Nie przejęła się tym – dokończyła dzieło, a potem zlizała wszystko ze swojego ciała. Kiedy skończyła, zszedłem z niej i poszedłem do łazienki.
Ocena:
Średnia: / 10 ( głosów)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Słabe, nie działa na wyobraźnię :(
Prześlij komentarz